wtorek, 20 marca 2012

Kolekcja: Moje pędzle 3cz. do podkładu

Zdecydowałam się wrócić do tematu pędzli i pokazać Wam dwa kolejne jakie posiadam. Tym razem oba do podkładu (chociaż jeden używam również do innych makijażowych spraw - zależy od humoru). Ogółem, mimo że od początku listopada moją kosmetyczką i porannym nakładaniem podkładu zawładnął Beauty Blender to mimo wszystko do nich wracam, zwłaszcza teraz kiedy kupiłam sobie ostatnio taką małą rzecz z Bobbi Browna ;P, ale o tym innym razem. Oba pędzle lubię i są naprawdę dobrej jakości.

Pierwszy z nich to pędzel MAC skunksik 187 napis trochę się starł, bo za późno wpadłam na pomysł, aby pomalować napis lakierem do paznokci. 
Jest to pędzel wielofunkcyjny, ja używałam go przede wszystkim do płynnego podkładu, świetnie sobie radzi z Guerlain Lingerie de Peau, Guerlain Parure Aqua, MAC Studio Sculpt, Estee Lauder Double Wear i jednym z podkładów Clinique. Nakładałam nim również puder też się sprawdził dał bardzo delikatny efekt. A róż nim nakładany wygląda jakbym lekko musnęła policzki - bardzo naturalny wygląd. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Miał jeden początkowy minus bardzo gubił przez pierwszy tydzień włosy, ale potem kiedy już miały wypaść te włosy, co powinny. Jednak po tym okresie nie miałam z nim żadnych problemów, czyści się fantastycznie. Doraźnie używam płynu MAC do czyszczenia pędzli i wszystko schodzi, ale lubię go również często doraźnie czyścić zwłaszcza po podkładach. Schnie stosunkowo szybko. Ostatnio wrócił do łask :P i zabieram go ze sobą nawet na weekend.
Efekt jaki uzyskuje się tym pędzlem jest naturalny, przyjemny i każdy podkład jaki nim nakładałam prezentował się bez efektu maski, nie robił mi smug, ale to też kwestia przyzwyczajenia się do nakładania go pędzlem. Zauważyłam też, że używając go zużywam bardzo mało produktu, zdecydowanie mniej niż palcami (tej metody ostatnio bardzo nie lubię), jedynie później dłonią wklepuję wszystko ;). Takie przyzwyczajenie.
Ma bardzo wygodną rączkę między drewnem, a naszą srebrną częścią nic się nie rusza, brak z nią jakichkolwiek problemów. Wątpię, by zamierzał się mi rozlecieć kiedyś. Suszę go w brushguards wtedy mam 100%, że nic mu się nie dzieje i jest bezpieczny, bo nie da się ukryć to dość duży wydatek. Według mnie jest całkiem leciutki i płynnie się go używa ;).
Pędzel jest typu Duo Fibre. Wykonany z dwóch rodzajów włosia syntetycznego(biała cześć) i naturalnego koziego(czarna część).

Tu mi faktycznie skunksa przypomina :D
Jest mięciutki ma się nim ochotę miziać twarz cały czas :). Naprawdę miękkie, przyjemne włosi ani razu mnie nie podrażnił. Za to ogromny plus. Uwielbiam takie pędzle wtedy przyjemnie mi się ich używa i jestem z nich zadowolona. Bo przecież żadna nie chce czuć na twarzy małych szpikulców :).
Ocena: 9/10 Minu za cenę i początkową sporą utratę włosia.

Drugim pędzlem jaki mam do podkładu jest pędzel Kozłowski CB100 16mm. Podstawowy błąd jaki zrobiłam to wybrałam zbyt wąski 20mm byłoby lepsze, ale trudno. Niestety nakładanie nim całej twarzy jest mozolnym zajęciem, wiec rzadko to nim robię, raczej prędzej nakładam i np. Beauty Blenderem rozcieram, wtedy jajeczko mniej chłonie podkładu i łatwiej je wyczyścić, albo po prostu jest mi też tak wygodniej ;). Pędzel ten jest bardziej precyzyjny i fajnie można nim ogarnąć okolice nosa, brodę i oczodół. Zdarzało mi się nakładać nim też korektor pod oczami, bądź na inne partie w tej kwestii sprawdza się wyśmienicie. Jest mięciutki w dotyku i nie podrażnia skóry.
Ogółem jestem z niego zadowolona czasem mam manię jego używania, czasem leży bezużytecznie ;). Jeśli chodzi o jego czyszczenie to podkład i korektor schodzi dobrze, jedyny problem, to ciężko go wydostać z wnętrza pędzelka i tutaj trudno go doczyścić. Może wy macie jakieś sposoby? Z chęcią bym jakiś poznała ;).
"Płaski, ułożony owalnie, ze sprężystego włosia nylonowego Racoon; ułatwia równomierne rozprowadzenie podkładu" Tyle przeczytamy o nim u producenta Kozłowski
Ocena: 8/10

Ogółem jeśli miałabym porównać jakoś obu tych pędzli wygrywa MAC :).
Ma bardziej delikatne włosie, lepiej wykonany. Ale jest to moja prywatna ocena.


A wy jakie macie ulubione pędzle do podkładu? Teraz Wasza kolej chwalcie się :D.

47 komentarzy:

  1. Właśnie zamieściłam post o mojej kolekcji pędzli:) Do podkładu na dzisiaj ulubiony to Hakuro H54.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi brakuje pędzla do podkładu, ale niestety, nie jest to priorytetowy wydatek

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pędzli z MAC ani Kozłowskiego. Łopatka faktycznie trochę malutka, bardziej się nadaje na małe powierzchnie niż całą twarz. Ja do podkładu używam różnych pędzli - zależnie od nastroju. Bronzer brush z ecotools, albo hakuro h54/h51.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie testuję Hakuro H50s i moim zdaniem, to całkiem przyzwoity pędzel :) Kiedyś miałam płaski, ale stosowałam i stosuję go do maseczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ochotę wypróbować Hakuro, ale jeszcze nie w tej chwili :)

      Usuń
  5. Z nieba mi spadłas z tym postem :) właśnie od kilku dni chodzi za mną skunsik z MACa :) tylko łamię się jeszcze czy on czy BeautyBlender? Co bardziej polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ujjj zacięłaś mnie tym wyborem, bo oba produkty uwielbiam. Ale racjonalnie mówiąc to pędzle zawsze lepiej się opłacają, ten szybko się nie zniszczy jak będziemy o niego dbać. Co do jajka to maluję się nadal nim codziennie od początku listopada i od pierwszych chwil pałam miłością :).
      Ogólnie bez jajka da się żyć, bez pędzla nie, ale mimo wszystko i tak częściej sięgam po jajo :)

      Usuń
    2. Pędzel zdecydowanie bardziej wart inwestycji: dłużej posłuży no i jest bardziej uniwersalny.

      Usuń
    3. To prawda, chociaż BB potrafi robić małe cuda, przynajmniej u mnie :)

      Usuń
  6. Eee tam, ja podkład paluchami nakładam. Wiem- mało profesjonalna ta moja metoda :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd odkryłam pędzle nie znoszę nakładać podkładu palcami, co najwyżej potem to wszystko wklepać :) to tak. Ale jak wiadomo każdy lubi coś innego

      Usuń
  7. Ja ostatnio kupiłam do podkładu Hakuro H50 i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nie znalazłam swojego idealnego pędzla do podkładu :)
    Albo nakładam palcami albo podróbką Beauty Blendera :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróbki nie próbowałam ale jeśli daje podobny efekt jak BB to warto :D

      Usuń
  9. Ja mam dwa z Hakuro H18 i H51 :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam chrapke na tego z MAC'a :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten z MAC'a gubil wlosie na poczatku?!? Dbrze doczytalam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie?! Pas possible!

      Usuń
    2. pędzle MACa bardzo często i gęsto gubią włosie :)

      Usuń
    3. powaznie? A moj nie linieje hehe

      Usuń
    4. Tak zdarza się tym pędzlom gubić włosie oczywiście tym z naturalnego to rzecz normalna :)
      Aktualnie przy 187 nie zauważyłam już takiej zależności, a jak już to 1 włos na ruski rok :P

      Usuń
  12. Ja bardzo ale to bardzo bardzo bardzo mocno pragnę SIGMY w zestawie podroznym z niebieskim pudelczekim! OMNONOM! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam chrapkę na Sigmę w ogóle uwielbiam pędzle :D

      Usuń
  13. Ja mam z Inglota i jestem zadowolona, ale to mój pierwszy pędzel do podkładu, więc nadal się uczę go obsługiwać ;) Też na początku miałam problem, bo w środku mi zostawały jakieś resztki, ale teraz myję go po prostu dwa razy i zazwyczaj to skutkuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tell me about Yourself award dla Ciebie :) http://tusziwanilia.blogspot.com/2012/03/tell-me-about-yourself-award.html

      Usuń
  14. mój ulubiony temat - PĘDZLE :) skunksa uwielbiam, choć od kiedy odkryłam Beauty Blendera, to poszedł troszkę w zapomnienie.. ale kochałam go do podkładów, pudrów (jak MSF Natural) i mocniej napigmentowanych róży :) świetnie sobie radził! a języczkowych pędzli, jak ten drugi nie cierpię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie mam tak samo BB pobił wszystko :)
      Róż nałożymy skunksikiem wygląda bardzo naturalnie i masz racje. Mam jeden Dainty i jest dość mocny przynajmniej przy mnie bledziochu jednym i 187 super sobie z nim radzi

      Usuń
  15. oo tez chcę napisac o pędzlach ale zanim sie zbiorę. Mój skunksik nie gubił włosia, ale ja mam ta wersje z Mac glitter and ice, super sie sprawuje i go uwielbiam:)A jajko hmm tu chwila cciszy bo dla mnie slodki bubel.
    Ja ten pedzel co prawda uzywam do pudru sypkiego i prasowanego ale spróbuje i do podkładu:)
    Ja mu stawiam najwyższa notkę!!!
    A drugiej marki nie znam.A słuchaj a jak nakładasz nim korektor to z dłoni czy jak?Bo piszesz,że ci za bardzo wsiąka do środka

    OdpowiedzUsuń
  16. naprawdę dobre pędzle ! przyjaciółka używa !

    pozdrawiam i zapraszam do sb

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie do podkładu jak na razie króluje od roku Beauty Blender ale lubię też mojego skunksa z Maestro mam ze złotej kolekcji oraz z tej samej kolekcji też z tym bialym włosiem i okrągłą główką są extra dają mi naturalny efekt .

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie chce się go przytulać, bo mięciutki

      Usuń
  19. Skunksy są the best :) Za to nie lubię pędzli typu języczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie języczek podoba się np. to noska czasem do innych trudniej dostępnych miejsć :)

      Usuń
  20. Eee, języki są nieocenione jeśli chodzi o precyzyjne wykańczanie okolic nozdrzy, oczu u nasady nosa itp. Ja mam w 3 rozmiarach i wszystkie potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o okolice nosa to masz w zupełności rację ;)

      Usuń
  21. ja do podkładu mam pędzel hakuro h51, ale używam go sporadycznie, wolę swoje palce ;p

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Odpowiem na każde pytanie i z pewnością nie ominę nikogo.
Dziękuję za KAŻDY post i zainteresowanie moim blogiem!
Pozdrawiam Serdecznie, Lyna_sama!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...