sobota, 3 marca 2012

GlossyBox marzec

Tak domyślam się, że macie już dość GlossyBoxa po takiej fali postów itp. Jednak mimo wszystko pokarzę swoje pudełeczko, bo mam na to ochotę :), a przede wszystkim chciałam się podzielić swoimi przemyśleniami na jego temat. Miałam na to więcej czasu - bo niestety dopiero wczoraj mogłam się nim delektować - sądzę, że dzięki temu też trochę ochłonęłam, a pierwszy zachwyt minął, tak więc mogę racjonalnie podejść do niego :).
Przede wszystkim, co zachwyciło mnie jak tylko dostałam swój upragniony box. To fakt, jak ładnie zapakowana była paczka, elegancka i od razu wiadomo, że to coś wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju. Samo pudełeczko i też jedna wielka klasa i 100% kobiecości. Od kiedy na innych blogach zobaczyłam GlossyBoxa zapragnęłam mieć swojego i jestem szczęśliwa, że w końcu znalazł się on w moich łapkach. Nie zawiodła mnie zawartość i to moje 49zł poszło na fantastyczne produkty, które na pewno zużyję i będę z nich zadowolona.
Oczywiście nie miałam niespodzianki, ale to w żaden sposób nie wpłynęło negatywnie na mój zachwyt i lekki malutki zawód spowodowany szamponem. Mogli jednak wybrać jakiś bardziej uniwersalny :). Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
 Zawartość, którą za pewnie każda dobrze zna, ale z moimi drobnymi komentarzami:
  1. LIERAC balsam do cery odwodnionej Hydro-Chrono+ próbka 15mlUważam, że produktu jest dość sporo i spokojnie będę mogła go wypróbować, w tym przypadku trafili u mnie w 100%. Zdecydowanie moja skóra lubi odżywienie, jednak jak na razie go nie zacznę, bo szkoda mi go. Używam innych produktów i chcę je dobrze przetestować :). W instrukcji napisali też, że jest dobry do każdego rodzaju skóry, ja sama nie wierzę w kosmetyki idealne, więc jestem ciekawa jak sprawdzi się u innego typu skóry.
    Podoba mi się również fakt, że krem ważny jest tylko 3 miesiące dla mnie to plus :).
  2. MARC JACOBS Daisy Eau So Fresh próbka 4ml
    Uwielbiam ten zapach, mam go i mimo mi, że mogłam dostać jego miniaturkę. Jako, że zazwyczaj lubię używać stale jednego zapachu (wtedy ubrania pachną tak samo i cała reszta, więc zapach lepiej się utrzymuje i jest on mój, a nie tylko nałożony na mnie). Uwielbiam ich opakowanie, zresztą same zobaczcie jak prezentuje się przy mojej Daisy - cudnie nieprawdaż? Mamusia i dzidziuś :D.
  3. MASAKI MATSUSHIMA balsam do ciała Masaki Cherry próbka 50ml
    Tutaj też spora próbka. Zdecydowanie podoba mi się zapach. Obłędny i mimo że nie przepadam, kiedy mam balsam innego zapachu niż perfumy to jednak miło będzie mi się ten produkt używało. Może nawet zainteresuję się perfumami do niego. Kiedyś posiadałam z jej linii coś o zapachu mięty, bardzo lubiłam ten świeży zapach latem. Zdecydowanie projektant robi nieprzeciętne smakołyki.
  4. NUXE suchy olejek o wielu zastosowaniach Huile Prodigieuse
    Kolejny pięknie pachnący kosmetyk. Już od dawna chciałam wypróbować coś z NUXE wiele dobrego słyszałam o ich produktach i miałam na nie chrapkę, wiec GlossyBox mile mnie pod tym względem zaskoczył. Moja mama jak nałożyła go sobie ciut na dłoń powiedziała, że mam jej go kupić którymś razem.
  5. RENE FURTERER szampon Okra Protect Color
    Ten produkt uważam za kompletną pomyłkę. Przede wszystkim z jednego powodu - nie posiadam włosów farbowanych i w ogóle mi się on nie przyda. Jednak moja mama już się z nim zaprzyjaźniła i zabrała do swojej łazienki ;). Jeśli chodzi o samą firmę Furterer to jestem nią bardzo zainteresowana. Mam z niej maskę i odżywkę w sprayu i jestem z tych produktów zadowolona.
 To na tyle dziś Moje Drogie. Mam nadzieję, że wy również ze swoich pudełeczek jesteście zadowolone. Mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre jak to i oby GlossyBox nas i naszych potrzeb nie zawiódł!
 

33 komentarze:

  1. Ja na szczeście mam farbowane włosy, takich też szamponów używam więc się ucieszyłam- ale fakt, mogli dać coś uniwersalnego- odżywczego np.

    Nie mniej jednak- chcę już 1.04 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie coś wzmacniającego zawsze się przyda, a do koloru nie każdemu, jednak moja mama już sobie produkt zabukowała i nie odda :D

      Ja też chciałabym już kolejny miesiąc ;)

      Usuń
  2. widzę że blogowiczki oszalały na punkcie pudełek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Ale ja szalałam za nimi za nim zaczęłam prowadzić bloga, więc to nie jest spowodowane impulsem :)

      Usuń
    2. ah to tak jak ja- zawsze podziwiałam na zagranicznych blogach pudełeczka i marzyłam o polskim :)

      Usuń
    3. Dokładnie tak samo miałam Agi ;)

      Usuń
  3. Zazdroszczę perfum ! ; D Chyba zdecyduję się i na moje pierwsze pudełko ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że kolejne pudełko nie zawiedzie, no bo nie da się ukryć, że jest to w pewnym sensie jakieś ryzyko :)

      A perfumy naprawdę śliczne są :)

      Usuń
  4. Przyznam, bez bicia. Mnie Glossybox zachwycił. Prawdziwe perełki, może ciut nie trafili z tym szamponem, ale cała reszta. Mniam! :)
    Ten olejek z Nuxe... musi być kiedyś mój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama już zapowiedziała, że chce ten olejek i koniec kropka ;)
      Ja też jestem bardzo zadowolona z tego pudełeczka

      Usuń
  5. Olejek z NUXE uwielbiam, a z szamponem akurat u mnie trafili bo mam wlosy ciemne i farbowane. Po co wypełniało się ankietę przy zamawianiu skoro blondynki, ktore nie farbują włosów też dostały szampon do włosów ciemnych?
    Pomimo tego co napisałam powyżej też jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale może to było tylko tak przy pierwszym pudełku z tego co kojarzę jak w innych krajach wychodził Glossy za pierwszym razem również były dla wszystkich te same pudełeczka. No nic pożyjemy zobaczymy.

      Usuń
  6. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek miał być niezadowolony z boxa.. jest rewelacyjny! I zazdroszczę go Wam z całego serca :))) Dziewczyny, nie zrażajcie się i piszcie o czym chcecie, nawet jeśli to juz było na 50 innych blogach - nikt nie ma monopolu na tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem jak można być z niego niezadowolonym. Ja się bardzo z niego ucieszyłam :).
      Masz rację, jednak zauważyłam jakoś w odczuciu jak przeglądałam notki na ten temat, że czym ich więcej było, tym więcej narzekań, że tak wiele komentowało to wszystko. Dla mnie to akurat naturalne, bo w końcu każdy cieszy się swoim pudełeczkiem. A chce to też dzielić ze swoim blogiem i innymi bloggerkami :). I może przez tą małą nagonkę tak się zwróciłam :)

      Usuń
    2. Ja się cieszę, że tyle było relacji z pudełeczka :-) Lubię patrzeć na zdjęcia, czytać przemyślenia! Ja żałuję, że nie zamówiłam, bo ta zawartość bardzo by mnie ucieszyła!

      Usuń
    3. To się cieszę :D ufff... myślałam, że mnie wszyscy obskoczą, że kolejna znów o tym mówi :)

      Usuń
  7. Chciałabym takiego glossyboxa... Jednak prawie 50 zł to dla mnie spory wydatek...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kremik ma w sobie wodę różaną (i w składzie nie jest po zapachach więc całkiem fajnie). Mnie intryguje te 3M - jeżeli to dlatego, że produkt ma w sobie jakieś aktywne składniki, to super.

    Ja mam zdjęcie Daisy i mini Daisy eau so fresh - to wygląda jak ciotunia i siostrzenica :D hehe Twoje jest lepsze, bo naprawdę niczym mama z bobasem hehe :D

    Jeżeli podoba Ci się Masaki Cherry to koniecznie sprawdź Masaki Masaki (uwielbiam ten zapach).

    Na olejek Nuxa też się czaiłam ;) w końcu go mam i się cieszę jak głupia :D Szampon tez mi mama zarekwirowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremikowi się nie przyglądałam jeszcze z bliska, ale ta woda różana o której wspomniałaś mile brzmi ;). Nie mówiąc już o fakcie czemu właśnie taką krótką jak na kremy z tej półki cenowej ma. Zainteresuję się nim jak tylko będę miała na niego chrapkę ;).

      Zdecydowanie bobasek to dobre określenie :D bo przy tej wielkiej butli =, którą mam :)

      A widzisz mamy też coś z naszych boxów mają :D

      Usuń
    2. Hehe wolałabym, żeby kolejny box był tylko dla mnie :P Liczę na kolorówkę, skoro już profile piękna wypełniłyśmy :)

      Usuń
    3. Ja sądzę, że pewnie przy następnym będą już dopasowane, a przy tym może coś z kolorówki dadzą :) chociaż ja lubię dostawać pielęgnacje ;)

      Usuń
  9. Hahaha "mamusia i dzidziuś" :D Mi też się bardzo ten dzidziuś spodobał;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zacząć od dzidziusia, aby dojść do dorosłego :D ja zaczęłam odwrotnie, ale tam :P

      Usuń
  10. Ja tam nie mam dość postów glossyboxowych, bo chętnie czytam opinie innych blogerek o jego zawartości. Widzę, że masz pełną wersję perfumek- zazdroszczę, bo wąchając próbkę, zakochałam się w nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna, największa butla. Pachną delikatnie i lekko otrzymują się na ciele, ja jestem z nich zadowolona. Niektórzy uważają, że są mało trwałe, ale nie rozumiem ich :D przecież dobre perfumy, to takie których samemu się nie czuje, a mój chłopak uważa, że ładnie nimi pachę :D

      No nic kiedyś zbiorę się i zrobię posta o tych perfumach :)

      Usuń
  11. świetna dzidzia :D super ten box;)

    OdpowiedzUsuń
  12. eh Lynka, nawet mnie nie denerwuj, ja tak zaluje ze nie zamowilam sobie tego marcowego :(

    ale za to na kwiecien musialam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym była zawiedziona gdybym go nie zamówiła :) kwietniowy z pewnością będzie mój :)

      Usuń
  13. mamusia i dzidzius mnie rozczuliły:) kurcze kurcze kurcze musze obwahcac ta daisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obwąchaj to bardzo delikatny i subtelny zapach lubię go używać

      Usuń
  14. sama bym chciała takiego dzidziusia :) cudny boxik.. zazdroszczę no :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Odpowiem na każde pytanie i z pewnością nie ominę nikogo.
Dziękuję za KAŻDY post i zainteresowanie moim blogiem!
Pozdrawiam Serdecznie, Lyna_sama!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...