Ten tydzień przyniósł mi kilka fajnych rzeczy, które sobie sama kupiłam(ahhh te BlogBoxy xD coś zawsze się przez nie trafi do koszyka :P) jedne w drogerii, inne przez internet. W miarę możliwości wszystkim się pochwalę, zwłaszcza z jednego jestem zadowolona, ale to już jutro Wam pokażę. Dziś zaplanowałam coś, co nie do końca mi się spodobało z wielu przyczyn. A mianowicie post o marcowym KissBoxie...
Nie spodziewałam się aż tak słabej przynajmniej dla mnie zawartości. Ja wszystko rozumiem, że nie każdy box będzie dla nas czymś niesamowitym, ale jednak są jakieś normy, które wypadałoby przestrzegać. Min. jak długo zamierzają męczyć nas IsaDorą, która notabene "miesiąc" tego dała kompletną klapę, a w tym boxie 3 z 5 produktów są właśnie od nich, ba nawet rekompensata w postaci maskary przyszła (dostałam dwie, bo wtedy dwa boxy kupiłam).
Karteczka informacyjny (w końcu zmienili rok)
Mnie w tym małym wstępie zirytowała jeden waży element. Trzeci akapit:
Jak ja mogę niby nie znać tych firm, skoro w pierwszym lepszym Rossmannie, Naturze itp. mogę znaleźć te produkty? Gdzie tu ta dbałość o klienta? Za dużo wymagany, jako klientki? Nie ma w tym pudełku ani jednego produktu, który by mógł mnie zaintrygować i którego przynajmniej ze wzroku nie kojarzyłam."Za każdym razem dokładamy starań, aby zawartość KissBoxa POMAGAŁA odkrywać kosmetyki, których WCZEŚNIEJ NIE ZNAŁAŚ."
Zawartość dla mnie bardzo mało zróżnicowana, nijaka i bezwyrazowa. Ja osobiście nie przepadam za błyszczykami wolę pomadki/szminki. Nie lubię się tak lepić i wystarczy mi tych błyszczyków, które mam. A tu dostałam aż dwa takie produkty i to jeszcze jednej i tej samej firmy.
Produkty:
- Mleczko do demakijażu - Gent;e Eye Make-up remover - IsaDora próbka 15ml;
Nie przekonuje jakoś ten produkt, ale spróbuję go zużyć, bo gramaturę ma malutką.
- Błyszczyk Moisturizing Lipglos - IsaDora próbka 6ml;
Kolorek całkiem ładny pewnie kiedyś go zużyję, albo spróbuję. Może mi się spodoba, nie wygląda tak źle przynajmniej lepiej niż te z wcześniejszego boxa;
- Błyszczyk Jelly Gloss - IsaDora pełnowymiarowy produkt 6ml;
Ten wygląda dla mnie chyba ciekawiej niż wcześniejszy, no nic zobaczymy na razie go nie będę rozpakowywać. Produkt jest zabezpieczony folią i mam pewność, że nikt go wcześniej nie otwierał.
- Chusteczki brązujące - Rimmel próbka saszetka;
Próbka jak z gazety. A sama nie używam takich cudaków, wolę naturalną opaleniznę;
- Modelujący róż do policzków "2 Skin" Pocket Rouge - Bell brak informacji na produkcie odnośnie jego wagi. Prawdopodobnie to też pełnowymiarowy produkt 4,5g;
Tego to szkoda mi już komentować, nie przepadam za produktami Bell.
- Big Bold Mascara super volumizing - IsaDora pełnowymiarowy produkt 14ml
I chyba z tego produktu jestem najbardziej zadowolona. Wyglądają całkiem porządnie, są zabezpieczone. Zobaczymy jak się będzie sprawował. Nie wiem, czy moja bratowa będzie chętna na drugi egzemplarz :). Zobaczymy.
Was już nawet nie pytam, co sądzicie o zawartości, tylko ślę buziaki i do jutra!
Lyna_sama