Najpierw napiszę kilka słów na temat ogólny perfum. Bo jest to jednak bardzo istotny element jednocześnie naszej kosmetyczki, jak i garderoby. Nie da się ukryć, że odpowiedni zapach ubiera każdą z nas i chcemy, by do nas pasował.
Zacznijmy od tego, że perfumy dzielimy ze względu na ilość zawartych olejków zapachowych:
- parfum (perfumy, eliksir, ekstrakt) – 20-43% - są oczywiście najdroższe i najbardziej intensywne. Sama nigdy nie wąchałam typowych, prawdziwych perfum, ale z pewnością w życiu kiedyś, może nawet nie raz będę chciała sobie takowe sprawić, bo jednak jest to coś niebywałego i trudniej dostępnego niż poniższe opcje. Najlepsze i najdroższe perfumy mogą utrzymywać się na skórze nawet kilka dni;
- eau de parfum skrót EDP – 13-19% - są to nasze tzw. wody perfumowane. Nie są one aż tak trwałe jak perfumy, ale również intensywne. Powinny bez problemu utrzymać się cały dzień, dziś właśnie takie perfumy będę wam przedstawiać;
- eau de toilette skrót EDT – 8-12% - chyba najpopularniejsza aktualnie opcja w wyborze perfum. Utrzymują się w porządku przez kilka godzin, ale woda toaletowa jest jednak bardziej ulotna, mniej trwała, za to jej plusem jest niższa cena w stosunku do samych perfum jak i wody perfumowanej, często też jeśli mamy do czynienia z zapachem kwiatowym mówimy na niego woda kwiatowa;
- eau de Cologne skrót EDC – 4-7% - to specjalny rodzaj wody toaletowej stworzony przez perfumiarza, Johann Maria Farina (1685–1766), to on właśnie opracował recepturę wody Kolońskiej. Sam w listach pisał o zapachu "Mój zapach przypomina włoski, wiosenny poranek po deszczu; pomarańcze, cytryny, grejpfruty, bergamotkę, cytron oraz kwiaty i zioła, rosnące w mojej ojczyźnie.". Przeważnie używają ich mężczyźni.;
- eau fraîche – 1-3% - to woda odświeżająca, dość szybko się ulatnia, ale ma zazwyczaj bardzo świeże i delikatne nuty zapachowe. Moim zdaniem bardzo dobre są na lato. Jednak należy się nimi psikać nawet kilka razy dziennie.
Jak możemy utrwalić zapach naszych perfum?
Przede wszystkim nie rozcieramy perfum na skórze. Niech osiądą na niej i w swoim tempie uwalniają nutę zapachu. Zapach też krócej utrzymuje się na suchej skórze, więc warto ją balsamować.
Warto też nakładać zapach stopniowo, od kąpieli aż po perfumy. Wtedy zapach utrzymuje się dłużej. Wiem, że zazwyczaj kobiety zwłaszcza na blogach nie pałają miłością do całych linii perfumowanych, jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, ze to faktycznie działa. Sprawdzałam tak przy linii Chanel Chance Eau Fraîche, która jest wodą odświeżająca, a przy zastosowaniu całej linii pielęgnacyjnej budowała przyjemny zapach na mojej skórze.
Perfumy należy trzymać w chłodnym, zacienionym miejscu, ja na przykład zazwyczaj trzymam je w opakowaniach z dala od światła. Wtedy
I przede wszystkim pryskamy się z umiarem. Tutaj nie wolno przesadzić, nawet jeśli uważamy, że niczym nie pachniemy ponieważ człowiek przyzwyczaja się do zapachu na sobie. Niektórzy wręcz mówią, że idealny zapach to taki, którego my nie czujemy, ale inni czują. Dlatego warto zapytać się swoje mężczyzny w ciągu dnia, czy czymś pachniemy. Wtedy mamy pewność, co do trwałości danego zapachu.
Gdzie pryskać perfumy, aby utrzymywały się dłużej?
Kolejnym fajnym miejscem, gdzie zapach utrzymuje się dłużej są włosy. Możemy to robić, albo przy cebulkach włosów krótkich, albo na końcach długich włosów. One szybko chłoną takie zapachy i wolno się ich pozbywają.
Ostatnie miejsce to ubrania. Jednak w tym przypadku tylko ubrania naturalne, ponieważ syntetyczne nie chłoną zapachu. Warto też nie pryskać całego ubrania, tylko jakieś skrawki.
Skład:
Zapach:
Powiem szczerze. Jest mało zapachów Chanel, które lubię tak naprawdę. Inne kompletnie do mnie nie pasują. Moimi faworytami są Chanel Chance Eau Fraîche (mój faworyt i ukochane perfumy), Chanel Chance Eau Tendre, mojej mamy Chanel Chance i teraz Chanel Coco Mademoiselle Eau de Parfum. Reszta jest za mocna i mój nos jej nie trawi.Czym pachną? W skrócie:Nuta głowy: pomarańcza, bergamota, mandarynkaNuta serca: róża, jaśmin , mimoza irys florencki.
Nuta bazy: indonezyjska paczula, haitańska wetiweria, wanilia, białe piżmoPo angielsku ;):Top notes: orange, bergamot, mandarin, Tunisian curaçao
Middle notes: morning rose, Italian jasmine, ylang-ylang, mimosa, florentine iris
Base notes: Indonesian patchouli, Haitian vetiver, Bourbon vanilla, white musk, opoponax, tonka bean
~Wikipedia
Jeśli chodzi o same zapachy ja jestem osóbką bardzo wybredną. Wolę kupić sobie jedne droższe i używać ich cały czas, niż tańsze, których zapach ulatnia się po chwili, albo jest zbyt mało pociągający.
Coco mademoiselle ma dość specyficzny zapach i mieszanka nie jest wg mnie zwyczajna, dość ostra, nietypowa, ale jednocześnie kojarzy mi się z silną, kobiecą osobowością. Kobiety, która jest pewna siebie i wie czego w życiu chce. Z pewnością nie używałabym ich latem, bo według mnie kompletnie by wtedy do mnie nie pasowały, ale zobaczymy, może będę się myliła. Trudno mi to w tej chwili ocenić. Kojarzą mi się one również z sukcesem i czymś orientalnym. Naprawdę są intrygujące.
Opakowanie zewnętrzne
Jest dobre, nie niszczy się mimo wyciągania i wkładania z powrotem buteleczki. Schludne, białe ze złotymi akcentami, naprawdę ciekawe.
Buteleczka perfum
To 30ml opakowanie jest dość skromne, ale za to cenię sobie wyroby Chanel, są one bardzo proste, ale jednocześnie mają klasę i elegancję. Większe wersje tych perfum mają według mnie ciekawszą buteleczkę. Jednak mimo to nie narzekam, bo jednak opakowanie na klik w razie przenoszenia w torebce na pewno się nie otworzy, a taki korek już prędzej. Mimo tak ładnego opakowania raczej nie zdecydowałabym się na pełne opakowanie, bo nie jest to zapach dla mnie, którego używałabym codziennie.
Źródło: Wizaz.pl |
Zważywszy, że jest to woda perfumowana zapach ten faktycznie utrzymuje się cały dzień, ale ja po dłuższym czasie przestaję go czuć. Przyzwyczajam się do niego. za to mój mężczyzna bardzo lubi, jak używam właśnie tych perfum. Podobno moja, skóra wtedy jest taka kobieca, a jednocześnie subtelna, więc jeśli chodzi o utrzymywanie się tych perfum na mnie oceniam fantastycznie. Naprawdę nie wiem, czy kobiety oceniają perfumy i ich trwałość po ty, że ich nie czują. Ja psikam się nimi tylko jednym psikiem na szyję i dekolt, a zapach utrzymuje się cały dzień.
Jakie powinny być idealne perfumy wg mnie?
Według mnie przede wszystkim powinny pasować do naszego charakteru, osobowości, zachowania. W końcu to właśnie one mają nas odzwierciedlać i charakteryzować. Uważam, że są naszym wspaniałym dodatkiem, dlatego nie należy być pochopnym podczas wybierania takowych, zwłaszcza, że nie należą ode do najtańszych. Sama nie przepadam za tym, by dostawać od kogoś perfumy. Zwłaszcza, że na każdym pachną one inaczej, co jest spowodowane min. różnicami w pH skóry, potem itp. Na jednej kobiecie jeden zapach będzie pachniał i smakował niczym ambrozja, na innej ten sam będzie obrzydliwy. Dlatego moje kochane. Kiedy wybieracie swój zapach bądźcie rozsądne. Ja wychodzę z założenia, że jest to długi proces i jeśli planuję iść kupić perfumy do perfumerii wybieram się kilkanaście razy i nie wącham więcej niż 3-4 zapachy, bo później wszystko pachnie tak samo. Dobrym elementem w takim momencie jest kawa, która neutralizuje zapach.
A Wy kochane lubicie moją Coco? Jakie są Wasze faworyty zapachowe? Z chęcią poczytam waszych ulubieńców!
Pozdrawiam, Lyna_sama
Ooo, u mnie dziś też perfumowo na blogu ;)
OdpowiedzUsuńTych perfumek niestety nie wąchałam- a może wąchałam, ale nie pamiętam ich zapachu. Niestety nie mam dobrej pamięci do zapachów :(
Moim ulubionym zapachem obecnie jest MIA z Close2You oraz Nuit z Avonu z serii Christian Lacroix ;)
Wiem bo czytałam, ale już sama od dłuższego czasu planowałam zrobić notatkę o perfumach z pewnością nie będzie to ostatni post :D bo ja kocham perfumy :)
UsuńJa też nie mam pamięci do perfum, dlatego jak ktos cos mi polecil powiedzial o tym zapachu ide do perfumerii i sprawdzam :)
moim Chanelowym faworytem jest jak narazie Chanel Chance, uwielbiam ten zapach, jest niesamowicie elegancki, ale tak samo jak pisałaś o Mademoiselle, nie jest to zapach na co dzień, pasuje mi raczej do wieczornych wyjść i specjalnych okazji :) A Mademoiselle też mi się marzą... :)
OdpowiedzUsuńChanel Chance to zapach mojej mamy :) bardzo go lubi i używam, którymś razem również i jego pokaże :).
UsuńChanel zazwyczaj przynajmniej na mój nos ma zapachy raczej na wieczorne wyjścia poza Tendre i Fraîche
jeden z moich ulubionych zapachów :]
OdpowiedzUsuńMój też ;)
UsuńCzasami zdarzy mi się nimi prysnąć - moja mama je ma :) Lubię je :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię podkradać perfumy mamie, zawsze to robiłam :P
UsuńNie wąchałam jeszcze, a chętnie bym to zrobiła xD
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chociaż powąchaj :)
UsuńMam perfumki Chanel:) Kocham je:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńMają coś w sobie kuszącego :)
Usuńja z Chanel tylko '..Eau Fraiche' uwielbiam! :))
OdpowiedzUsuńmam mnóstwo flaszek perfum, swego czasu miałam ogromnego fioła na ich punkcie. teraz już zaprzestałam kupowania i staram się dzielnie zużywać :)
obecnie najczęściej sięgam po Armani Code edp, Alien Muglera, Escadę Magnetism, Beyonce Heat... ogólnie słodkie ;)))))
*Chance Eau Fraîche
Usuńnie wiem czemu wykropkowałam hehe ;)
Ja wolę zapachy świeże, czasem orientalne, nie mogą być słodkie, bo kompletnie do mnie nie pasują :)
UsuńZa to Chanel Chance Eau Fraîche muszę sobie znów sprawić :)
Również uwielbiam perfumy i mam ochotę teraz kupić sobie jakieś szczególne :)
Coco gości u mnie od bardzo dawna, to jeden z moich ulubionych zapachów, zdecydowanie w czołówce:)
OdpowiedzUsuńOjj tak :) czołówka zdecydowanie za tą ciekawą nutę zapachową :)
UsuńDostałam kilka lat temu te perfumy od wtedy jeszcze narzeczonego. Na początku mi się nie podobały, ale z czasem pokochałam ten zapach. Uwielbiam je. Używam jako wieczorowych. A dzienne to dla mnie Versace Bright crystal. Wogóle ich nie czuję, za to kolega z pracy powiedział, że jak coś od niego chcę, to mam się nimi spryskać, a zrobi co zechcę ;)
OdpowiedzUsuńJa wybieram przeważnie perfumy, których sama nie czuję, a czuje je mój chłopak, to najlepsza taktyka :D wolę pachnieć kusząco dla mężczyzny, bo przecież i tak codziennie człowiek samego siebie nie obwąchuje :P
UsuńUważam też, że dobrze jest rozdzielić jednak perfumy na szczególne wyjścia, czy dla pewnej osoby od tych używanych codziennie w tych sytuacjach potrzeba na zupełnie czegoś innego :)
Nie wąchałam Versace Bright Crystal i muszę na nie zerknąć :)
Uważaj, bo są zaraźliwe. Ja się zaraziłam od koleżanki w pracy. Chodziłam za nią zawsze jak się nimi wyperfumowała. Kupiłam i ja. Potem moja mama się zaraziła i jeszcze dwie inne koleżanki :) Choć przyznam, że flakonik od 30ml jest wygodniejszy niż od większej wersji.
UsuńTo tym bardziej muszę spróbować, bo szukam czegoś nowego, mam taką ogromną ochotę na coś szczególnego :)
UsuńJak już to na razie wypróbuję mniejszy flakonik :) jestem zaintrygowana tymi perfumami ;)
To raczej taki lżejszy zapach nadający się na dzień. Moimi ulubieńcami są też Cacharel: Noa i AmorAmor :) Ten pierwszy nosiłam w dniu ślubu :) Lubię też Naomi Campbell w wersji klasycznej (brązowozłota buteleczka).
UsuńAle właśnie o taki mi chodzi :) niestety mam za dużo do roboty by imprezować.
UsuńNOA uwielbiam kiedyś cały czas ich używałam, nadal lubię ten zapach :)
AmorAmor już mi tak nie podpasował :) A NC nie próbowałam :)
bardzo lubie coco, rowniez je mam! na wiosne beda przepiekne.
OdpowiedzUsuńOne chyba na wszystkie pory roku są dobre :)
UsuńRównież mam w swojej kolekcji COCO Mademoiselle (tylko w wersji EDT), to była miłość od pierwszego powąchania :-) nie znałam tej 'sztuczki' z końcami długich włosów, muszę wypróbować :-) wracając jeszcze do zapachów, ostatnio przeżywam fascynację zapachem Burberry - The Beat, polecam :-)
OdpowiedzUsuńMiałam wielki problem, które wybrać, ale poczekałam jeszcze jakiś okres czasu i wzięłam jednak silniejsze perfumy :) chciałam wypróbować czy faktycznie eau de parfume lepiej się trzyma - i faktycznie lepiej.
UsuńZ tego co też kojarzę to jest jakaś chyba różnica między perfumowaną a toaletową w przypadku tego zapachu, coś mi się obiło o uszy.
Spróbuj tą małą sztuczkę u mnie się sprawdza :)
Zerknę :)
Mam się nad czym zastanawiać :)
OdpowiedzUsuńTylko troszkę ;)
Usuńbardzo lubię ten zapach :D
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńUwielbiam ten zapach! mam 100ml i ciągle końca nie widać, bo są bardzo trwałe i nie trzeba ich wylewać na siebie w dużej ilości :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% te perfumy są ogromnie wydatne, mam nadzieję, że uda mi się je wykończyć zanim będą nieprzydatne ;)
Usuńja bardzo lubię ciężkie zapachy, obecnie zużywam Notorious (Ralph Lauren) od chłopaka ale myślę nad Jungle (Kenzo) albo Body (Burberry)
OdpowiedzUsuńAkurat żadnego nie znam, ale skoro ciężkie to raczej nie dla mnie :)
UsuńRównież jak koleżanka wyżej lubię ciężkie zapachy, które czuję cały czas. Dlatego moim ulubieńcem jest Chanel no 5 niezmiennie od kilku lat ;)
OdpowiedzUsuńJak widać każdy ma swoje potrzeby, ja właśnie no 5 bym nie zniosła na sobie, jest zbyt ciężkie dla mnie :) ale jeśli komuś się to podoba to najwazniejsze :)
UsuńMi się podoba pierwsza część notki, paru nowych rzeczy się dowiedziałam :)
OdpowiedzUsuńChciałam napisać coś więcej na temat perfum, bo stwierdziłam, że jednak właśnie komuś może się przydać to co wiem :)
UsuńTym bardziej, że notka pokazania bez wyjasnienia nie jest chyba do konca tym, co chciałabym pokazywac :)
Cieszę się, że coś Ci się przydalo
Nie znam zapachów Chanel. Moim ulubieńcem, który towarzyszy mi cały czas od liceum to 5th avenue Elizabeth Arden. Też jest w nich mandarynka, więc może czas sprawdzić Twój ulubiony Chanel :)
OdpowiedzUsuńTylko uważaj, bo jak faktycznie spodobają Ci się te zapachy są dość uzależniające ;)
UsuńNie miałam nigdy nic EA, ale może to błąd :D
Piąta aleja jest ponadczasowa :) Teoretycznie bardziej na wieczór, ale ten zapach wyjątkowo mi pasuje i noszę go praktycznie codziennie ;)
UsuńOjjj ty mnie tu nie kuś :P ale kurczę muszę na nią zerknąć :)
UsuńA ja jakoś nie przepadam za Chanel, próbowałam kilka razy przekonać się i jakoś żaden z jej zapachów nie powala mnie na kolana :) Kocham za to klasyczną 212 Caroliny Herrery i od kiedy zaczęłam jej używać (będzie to już chyba ponad 10lat)to nie mogę znaleźć zapachu, który podobałby mi się jak ten. I pomimo tego, że zdradzam moją Carolinę ;) to zawsze do niej wracam i muszę mieć butelkę w zapasie.
OdpowiedzUsuńJest to w pewnym sensie mój znak rozpoznawczy, jak czuć Herrerę to wiadomo, że ode mnie ;)
Mademoiselle to chyba pierwszy mocniejszy zapach, który mi odpowiada i moja skóra uważa go za dobry :). Wolę lżejsze, delikatniejsze zapachy :)
UsuńZerknę sobie na Herrery bo niby kojarzę, ale nie pamiętam czy ją wąchałam :)
To trochę specyficzny zapach, jak dla mnie to trochę mydlany :) i wcale nie jest jakiś super oryginalny, ale jest w nim coś co mój nos uwielbia.
UsuńOryginalność to pojęcie dość względne :) każdy czuje to inaczej. Z chęcią chcę po obwąchiwać nowe zapachy, bo ostatnio mam ogromną ochotę na coś nowego ;)
Usuńwąchałam kiedyś jakieś Chanele i żaden z nich mi nie podpasował.. nie wiem jednak czy wąchałam tego właśnie :) po Twojej recenzji powącham na pewno :) tym bardziej, że mam ostatnio małą jazdę na perfumy :)
OdpowiedzUsuńZerknij na Chanel Chance Eau Fraîche albo Tendre bo one ciut mają odrębne nuty zapachowa niż normalne Chanel, bardziej delikatnie i odświeżające.
UsuńJa mocnych Chanel też niestety nie trawię :)
Obwąchaj bo każdy nos jednak różnie reaguje. Polecam też wypróbowanie na nadgarstku, bo te zapachy potrafią się naprawdę niesamowicie zmieniać na skórze ;)
Wyglądają na fajne jeszcze nie mialam tych perfum :)
OdpowiedzUsuńZerknij chociaż na nie ;) warto chociaż sobie powąchać ;)
Usuńjedyn zapach Chanel jaki wpadł miw nos to Chanel Chance a rezta nie bardzo nie moje nuty zapachowe:)a cały post swietny
OdpowiedzUsuńMoja mama go bardzo lubi zażądała bym go jej kupiła i stoi u niej :)
UsuńWiadomo nie wszystko dla każdego pachnie super.
Cieszę się, że post przypadł go gustu za to ;)
Uwielbiam Chanel eau Tendre i też niewiele zapachów przypadło mi do gustu. Wiem z doświadczenia, że wiele kobiet ocenia trwałość na podstawie tego, że ich nie czują, nie biorąc pod uwagę tego, ze nasz zmysł powonienia się do nich przyzwyczaja. Moja przyjaciółka uparcie twierdzi, że jej skóra jest inna, bo żaden zapach się nie trzyma, a to nieprawda, bo ja je wyczuwam, to ona się przyzwyczaja;) I zawsze jej mówię, że się przyzwyczaiła, a ona, że może ze mną przebywać i dalej czuje moje perfumy, a swoich nie. Ale to jednak jest różnica, czy przebywamy z kimś wyperfumowanym, czy same się wypsikałyśmy. Odległość robi swoje.
OdpowiedzUsuńDokładnie jest tak jak piszesz i właśnie o ten aspekt min. chodziło mi w tym poście. Ale niestety trudno leczyć ludzi z niewiedzy, ale warto ciągle im to powtarzać i tłumaczyć. W końcu nawet jedząc posiłek po pewnym czasie nie smakuje nam tak samo jak przy pierwszym kęsie, z perfumami jest tak samo :P
UsuńA Tendre nie miałam u siebie, ale też mi się podoba :)
Dokladnie jets tak jak mowicie:) Po pewnym czasie zmysl powonienia nasz przyzwyczaja sie do zapachu, my nie czujemy , otoczenie tak:)
UsuńLynko swietnie to objasniłaś.
Eau Tendre jets najdeliktniejszym zapachem z tej rodziny
Dziekuje :-) oj na pewno w porownaniu z no 5 to zniknal by po chwili, ale ja lubie takie delikatne kojarza mi sie z mila i czula kobieta ;-)
UsuńUżywam ich od ładnych kilku lat :)) Zawsze kupuje 100ml i zanim jedne mi się skończą już w zapasie mam następne!!
OdpowiedzUsuńTo są moje perfumy nr 1 :)))
Nie wiem ile buteleczek już przerobiłam, ale można spokojnie liczyć w dziesiątkach :)))
Moja to pierwsza buteleczka, ale pewnie i nie ostatnia, ale jak je wykoncze z pewnoscia bede musiala odpoczac od tego zapachu ;-)
UsuńU mnie kiedys królowal Chanel Chance, ale po 2-3 butelkach mi sie znudzil. Podziwiam za opisanie perfum - ja nie potrafie tak opisywach zapachu
OdpowiedzUsuńMnie tez sie czasem nudza i wtedy wlasnie zaczynam szukac nowych i chyba wlasnie ten moment sie szykuje ;-)
UsuńLynko widze zmianę szaty graficznej:) Jak tu wiosennie:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie wszystkie te wody co wymieniłas:) Ale najbardziej kocham YSL Baby doll i wszystkie niemal Versace:D
A propos w meskich inaczej ta hierarchia wyglada, woda toaletowa jets odpwoiednikiem damskiej edp.
Sa eau fraiche wzmocnione tez:)
Tak zmienilam na cos weselszego po tej zimie :-).
UsuńYSL nie kojarze zapachow, z checia je wyprobuje. Bo moze pod moj nos bede pasowac. Versace tez jakos w reku nie mialam trzeba nadrobic :-)
W sumie jesli chodzi o hierarchie to skupilam sie na perfumach dla kobiet. Hmmm moze wroce i troche tez i o panach kiedys napisze. Ale zgadzam sie w 100% z tym co napisalas :-)
Miałam już jedną buteleczkę tego zapachu, mam zamiar kupić kolejną :)
OdpowiedzUsuńMa cos w sobie zdecydowanie kuszacego :-)
UsuńPotwierdzam :) Piękny zapach! Mam miniaturkę EDP z wspólnych zamówień na Wizażu, ale już mi się kończy... Chlip, chlip :(
UsuńZdecydowanie trzeba przyznać tym perfumom, że są ogromnie wydajne jeden psik i cały dzień zapach ;)
UsuńZdecydowanie się zainteresuj jak CI się skończą :D
Moja kuzynka ma perfumki Coco Chanel,ale mnie się nie podobają,natomiast twoja notka o perfumach podoba mi sie bardzo!
OdpowiedzUsuńJasne nos to nas kazdy inny ;-) ja niekiedy nie moge wytrzymac perfum niektorych a oni je uwielbiaja ;-)
UsuńCiesze sie Basiu, ze przypadla Ci do gustu. Perfumy to temat, ktory bardzo lubie :-)
Mam zakrętkę na punkcie perfum. : ) Z Chanel nie toleruję tylko klasycznej piątki. 19 też mnie nie kręci, ale Coco i owszem, Allure - też piękny i zawsze w dobry guście.
OdpowiedzUsuńOjjj tak perfumy potrafia uzaleznic ja uwielbiam ten rytual psikana a chanel jako sama marka dodaje jeszcze ekskluzywnej nuty ;-)
Usuńojeju moje najukochańsze!<3
OdpowiedzUsuńUżywam je od paru lat, latem, zimą i chyba nigdy mi się niznudzą!:)
Zdecydowanie mój faworyt.
Lyna pięknie i bardzo skrupulatnie wszystko opisałaś:) Cudownie!!!
Tez mnie oczarowaly. Mam nadzieje, ze nigdy misie nie skoncza ;-)
UsuńDziekuje:-*
wstyd wstyd wstyd! zupełnie nie kojarzę zapachu ;/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należy to nadrobić :D
UsuńTo sa moje ulubione perfumy!!! Uwielbiam je!!!Dobre sa jeszcze ALLURE
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo Allure są dla mnie za ciężkie :)
Hej:-) ja sobie parę dni temu zakupiłam właśnie te perfumy. Są cuowne! Gdy je kupowałam, to bałam się, że mojemu facetowi nie będą się one podobać, ale jakie było moje zdziwinie, kiedy powiedział, że pachnę przepięknie! Chyba żadne perfumy tak na niego nie zadziałały :-) coco modemoiselle to mój number one, ale uwielbiam również perfumy Rihanny - Rebelle i Reb'l fleur; Guess, Calvin Klein Euphoria oraz, również moja nowość, Gucci Gorgeous Gardenia :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię też na mojego nowego bloga o kosmetykach, perfumach itp :-) pozdrawiam!
Moje ulubione perfumy! jestem w nich zakochana!
OdpowiedzUsuńWięcej napisałam tutaj: http://carmentestujekosmetyki.blogspot.com/2016/10/perfumy-coco-chanel-mademoiselle.html
Zapraszam do lektury :)