Dziś chcę Wam przedstawić dwa produkty, które mi się ostatnio skończyły. Jednym z nich jest płyn do demakijażu oczu z Ziaja oraz miniaturkę produktu Lancôme.
Obu płynów używałam kiedy przyjeżdżałam do rodziców na weekend, bo u siebie mam Biodermę, której recenzji również za jakiś czas możecie się spodziewać. W sumie kupno zwłaszcza Ziaja było przypadkowe, potrzebowałam na gwałt czegoś do demakijażu i kupiłam ją w sklepie samoobsługowym niedaleko mojego domu. Nie jestem do końca pewna, czy w innych okolicznościach sięgnęłabym po niego, kto wie. Za to miniaturkę Lancôme dostałam, no i chciałam przetestować ten płyn.
Ziaja de-makijaż dwufazowy płyn do demakijażu oczu - 120ml
Tak prezentuje się pusta buteleczka, zdjęć samego płynu niestety nie zrobiłam - jakoś o tym nie pomyślałam i dopiero kiedy się skończył wpadłam na pomysł jego małej recenzji, więc przykro mi tylko tyle mogę Wam pokazać, ale na pewno wujek Google ma ich duuużo.
Opis na opakowaniu
Aplikacja
Używałam go w weekendy czasem nie tylko na oczy, pod koniec, chcąc go wreszcie skończyć przecierałam od tak jeszcze całą twarz. Jeśli chodzi o sam przebieg, to tak jak z dwufazowymi płynami - trzęsiemy buteleczką i nalewamy na wacik i przecieramy oczko.
Jak się sprawował?
Cienie schodziły po nim od razu, ale jeśli chodzi o wszelkie eyelinery i tusze do rzęs to była jedna wielka tragedia. Często musiałam niestety oczko intensywniej potrzeć, aby te produkty ten płyn ściągnął. Kompletnie przy moim makijażu się nie sprawdzał, a przynajmniej nie tak jak bym chciała. Tym bardziej przy na ogół codziennym stosowaniu Biodermy (recenzja wkrótce) do demakijażu oczu.
Płyn nie zrobił mi krzywdy, ale to był chyba ostatni produkt do demakijażu z Ziaji, niestety nie współgram za bardzo z tą Polską firmą, co trochę mnie smuci, ale nic nie poradzę. Rozczarowanie tak jak kozie mleko, które kompletnie nie mogło sobie poradzić z moimi dłońmi. Więc niestety Ziaja chyba nie jest dla mnie, mimo że liczyłam na nią. Nie da się ukryć, że ceny ma bardzo pozytywne.
Nie poradził sobie z wodoodpornymi produktami w moim przypadku. Jednocześnie w żaden sposób nie podrażnił mnie(tylko tarcie), ani nie uczulił, ale mocne tarcie nie było miłe i często przez przypadek jakaś rzęsa mocno potraktowana znalazła się na waciku wrrrr....
Skład
Jak przyjrzałam się buteleczce spodobał mi się fakt, że płyn ma pH łez, to dobrze o nim świadczyło.
Ocena: 5/10
Czy kupię ponownie?
Zdecydowanie nie zainwestuję w ten płyn drugi raz. zawiódł mnie zupełnie i nie spełnij w żaden sposób jakichkolwiek moich oczekiwań. Z ogromną satysfakcją się go pozbywam. Przykro mi!
Lancôme BI-FACIL - 30ml (opakowanie trochę sfatygowane przez psiaka)
Nie jest to może pełnowymiarowy kosmetyk, ale do demakijazu nawet taka ilość spokojnie wystarczy by powiedzieć o nim coś więcej. A przynajmniej zrobić recenzję tej ilości, którą zużyłam.
Aplikacja
Tak jak w przypadku produktu Ziaji, potrząsamy -> na wacik -> oczko ;).
Jak się sprawował?
Zdecydowanie lepiej niż powyższy produkt! Tutaj nie potrzebowałam intensywnego tarcia, aby płyn rozpuścił maskarę, bo z cieniami bezproblemowo sobie poradził ( co akurat raczej trudne przy tego typu płynach nie jest). Moje oczy działały na niego pozytywnie, nic nie szczypało, ani nie było zaczerwienione. Wszystko dobrze schodziło z buzi. Jego efekty mnie satysfakcjonowały i w sumie trochę żałuję, że jednak ten produkt mi się skończył.
Ocena: wstępnie daję 8/10 bo coś więcej mogłabym powiedzieć, gdybym przetestowała większe opakowanie. Jak na razie w ten sposób u mnie się sprawdził.
Czy kupię pełnowymiarowe opakowanie?
Rozważam tą opcję, ale nie wiem kiedy. Ale z chęcią wypróbuję produkty Lancôme do demakijażu. Nie ukrywam, że jestem nimi zainteresowana, jak również innymi produktami wysoko półkowymi do zmywania. Zniechęca mnie tylko odrobinę ich cena, ale to normalne :D przy tych kosmetykach. Jeśli takowe kupię i będę testować z pewnością Was poinformuję.
A wy co używacie do demakijażu? Poleciły byście mi coś, bo chcę teraz coś innego spróbować? :). Dużo pozytywnych opinii ma olejowanie, ale przy moim trybie życia i braku czasu, mogłaby m być zbyt zmęczona, aby je wykonywać.
edit mały :)
Zapraszam na moje rozdanie!!!
Może wypóbuj płyn dwufazowy Bielenda Awocado? Ta sama półka cenowa, co Ziaja, a zbiera pochlebne opinie :)
OdpowiedzUsuńMoże też płyn micelarny Bioderma, który również ma wielu fanów?
Biodermy używam na co dzień, ale jak jadę do rodziców to z pewnością wielkiej butli tachać nie będę, więc chciałam mieć coś co zastąpi mi codzienny demakijaż ;)
UsuńZerknę na to Bielendę :)
U mnie chyba najlepiej się jednak sprawdza Bioderma. Teraz testuję dwufazowy z Bielendy w wersji awokado i jest całkiem niezły. Ziaję też miałam kiedyś, ale nie dotrwałyśmy do szczęśliwego końca butelki. Mam też kremową emulsje z Eveline, ale nie polecam (pisałam o niej ostatnio w bublach). Nadal szukam idealnego produktu do demakijażu, który by sobie poradził z MF 2000Calorie i nie zbankrutował mojego męża ;):P
OdpowiedzUsuńZ Biodermy jestem bardzo zadowolona, ale zważywszy na fakt, że lubię testować inne produkty szukam czegoś może jeszcze lepszego :D.
UsuńMoże coś wrzucę w tym tygodniu do koszyka, bo wczoraj zapomniałam się zaopatrzyć :D i robiłam demakijaż oczu hydrolatem aloesowym XD (dziwnie skutecznie nawet go rozpuścił :D)
:)ja tam za Ziaja nie przepadam, wiele razy mnie rozczarowała. jestem wierna Biodermie ;)
OdpowiedzUsuńSkoki w bok mam tylko u rodziców :D, ale i tak z tego co testowałam to najlepiej idzie Bioderma. Ziaja i moja skóra to niestety inne bajki
UsuńJa zazwyczaj używam żelu z Biedronki (tego produkowanego przez Tołpa) a przy mocnym makijażu wspomagam go ręczniczkiem z Douglasa.
OdpowiedzUsuńOlejowanie sprawdza się świetnie - nawet wodoodporny makijaż szybko zejdzie i wcale nie zajmuje to dużo czasu :)
Używałam już olejku z Biochemii Urody do demakijażu i no jednak chwilę dłuższą to zajmuje, mnie przy Biodermie demakijaż zajmuje chwilę :)
UsuńU mnie nie sprawdzają się produkty do demakijażu z Ziaji, strasznie pieką mnie po nich oczy...A miałam kiedyś małą próbkę także z Lancome i byłam baardzo zadowolona, wszystko pięknie zmywał :) Polecam Ci wypróbować płyn micelarny z Bourjois, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZerknę na ten z Bourjois :)
UsuńCo do Ziai to mam takie samo zdanie jak Ty. Masa dziewczyn zachwyca się tą firmą i czasami kupuję coś, jednak zawsze kończy się to rozczarowaniem :( Płynu z Lancome nie miałam i też głównie używam Biodermy, a teraz OCM :) Jeśli chodzi o dwufazówki to dla mnie bezkonkurencyjny jest płyn z Sephory, u mnie zmywa wszystko (a ostatnio kupiłam go w promocji za 15zł). Dodatkowo jest baaaaardzo wydajny. Polecam jeśli jeszcze go nie miałaś. W najbliższym czasie wrzucę jego recenzję :)
OdpowiedzUsuńA co do OCM, to uwierz mi nie zajmuje to dużo czasu :).
UsuńNormalnie zmywając makijaż traciłam więcej czasu niż teraz, za jednym zamachem oczyszczasz twarz, oczy i szyję. Bez wacików :) ja używam ściereczki z mikrofibry na zmianę z muślinową Liz Earle.
Ja nie rozumiem tych zachwytów, zawsze mam po ziaji problemy tylko :)
UsuńPłynu z Sephory kiedyś używałam byłam zadowolona :)
A co do OCM to jakoś jednak to stanie nad umywalką i olejowanie buzi jakoś mnie jeszcze nie porwało, może latem jak bedę miałam więcej czasu i chęci na takie małe zabiegi :)
Używałam kilka razy obydwu i zdecydowanie wolę Bi Facila - lepiej i szybciej zmywał makijaż, a Ziaja często nie radziła sobie dobrze z moimi maskarami, przez co musisałam dłuuugo walczyć (i tym samym- trzeć niepotrzebnie rzęsy oraz je osłabiać). Jeśli lubisz Bi facila, to polecam Clinique Take the day off - nieco tańszy a nawet lepszy :) (też są miniaturki, także warto na taką zapolować, żeby nie kupować z miejsca dużej butelki)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego z Clinique bardzo długi okres czasu, niestety pod koniec radzi sobie fatalnie już i jakoś tak przejadł mi się :D
UsuńNo nic popatrzę na co będę miała ochotę
Próbowałam różnych produktów do demakijazu- w 100% sprawdza się jedynie Bioderma- mleczka były zbyt ciężkie, a także podrażniały mi oczy.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fankom mleczek, ale mleczko fridge zmieniło moje zdanie na ten temat, ale o tym innym razem. Jednak nie chcę w tej chwili wydawać tyle na demakijaż :D
Usuńtej Ziajki używałam całe late świetlne temu, jednak mleczka u mnie najlepiej się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMnie mleczka zazwyczaj podrażniały oczka
UsuńJa wiernie używam tego z Ziai i chwalę go sobie :) Nie uczula i radzi sobie u mnie z wodoodpornym makijażem :)
OdpowiedzUsuńCzasem komuś nie pasuje coś nad czym inni się zachwycają :)
UsuńLubię Ziaję jednak ostatnio wszystko mnie uczula i do zmywania makijażu oczu używam....kremu Nivea :D Po wszystkim innym puchnę...
OdpowiedzUsuńOjjj krem Nivea mógłby sobie nei poradzić z moim makijażem :)
UsuńOj, widzę, że nie tylko jak zawiodłam się tą Ziają (choć oglądając youtuba miałam przez chwilę takie wrażenie). Teraz kupiłam sobie Biodermę:)
OdpowiedzUsuńBioderma jak na razie najlepsza :)
UsuńZiaja mnie oczywiście odpycha na sam widok. Nie lubię jej, mam na nią alergię, ni nie zmywa ni nie pielęgnuje.
OdpowiedzUsuńTen z lancome mi się za to spodobał, dzięki Tobie! :)
U mnie nie chciała w ogóle ruszyć makijażu :/
Usuńmój ulubieniec :) mówię oczywiście o Bi-Facilku :) bardzo lubię pielęgnację Lancome, a Bi-Facil jest ze mną od dawien dawna.. właśnie zdenkowałam z 6 czy 7 buteleczkę.. nie wiem sama, ale kilka już ich było :) a tej Ziaji nigdy nie próbowałam.. widać, żadna strata :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zdecydowanie nie ma czego żałować, Bi_facil bije na głowę jakością :) pewnie skuszę się bliżej kwietnia na pełnowymiarowe opakowanie :) Miło słyszeć, ze ma pozytywne opinie :)
Usuńkup, jak będziesz miała okazje.. jakieś VIPy w S. czy coś miłego promocyjnego.. zawsze mniej boli taki zakup :)
UsuńPS: maila dostała? niech mi no odpisze :) buzi
osobiscie posiadam ziaje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wziecia udzialu w rozdaniu ;))
ziaję raz próbowałam i nie dała rady
OdpowiedzUsuńwięc nigdy nie kupiłam
natomiast drugi płyn ma swoją cenę, są tańsze równie dobre tego rodzaju płyny
Czyli jest większe grono, którym ten produkt nie pasuje, miło wiedzieć, że nie tylko mi :)
UsuńNo wiadomo są płyny równie dobre, a czasem nawet lepsze, ale człowiek kocha testy :D
Koleżanka mi kiedyś dała ten lancome, ale gdzieś mi wcięło i do tej pory się nie znalazł :D
OdpowiedzUsuńOjj to wielka szkoda, bo warto na niego zerknąć :) przynajmniej tak uważam po przetestowaniu tej próbki, którą mam :)
UsuńZnaczy miałam :D
Usuń