środa, 15 lutego 2012

Zakupy: Yves Rocher demakijaż

 
W końcu prószy śnieg za oknem, a ja odpoczywam sobie w domku :) i mam dla Was kolejnego posta...
Zapraszam!
Jako, że ostatnio pokazywałam Wam denko z produktami do demakijażu musiałam, coś kupić, by zmywać makijaż. W sytuacji kryzysowej hydrolat aloesowy pomógł mi rozpuścić tusz to rzęs i jestem ogromnie zdziwiona, że nim udało mi się zmyć makijaż :D.
Zastanawiałam się dłuższą chwilę, co wybrać. Jakoś po złym obliczu Ziaji stwierdziłam, o nie nie kupuję tym razem w Rossmanie. Ale jak nie tam to gdzie? I tu porządki w portfelu się przydały, bo zauważyłam jakiś kupon z Yves Rocher, że przy zakupach otrzymamy gratis w postaci płynu do demakijażu oczu. Kiedyś kiedy jeszcze zdarzyło mi się kupić u nich coś częściej byłam z takich zakupów zadowolona. Tym samym stwierdziłam raz kozie śmierć i zobaczymy, jak u YR wygląda demakijaż :).
Z firmą Yves Rocher mam jedno sympatyczne wspomnienie. Kiedyś koleżanka kupiła mi na urodziny balsam do ciała ojjj... było to chyba z 5 może 6lat temu. Był on w jasno niebieskiej tubie, nawilżający. Nakładał się jak marzenie, uwielbiałam ten kosmetyk, niestety zmienili kolekcje i kiedy chciałam go sobie kupić były już tylko balsamy w butelkach, które wtedy mi się nie podobały - nie mieli żadnych pompek. Za każdym razem później wychodziłam od nich z pustymi rękami. Tylko kilka razy kupiłam coś porządniejszego, linia z Arniką jest bardzo dobra z mamą lubiłyśmy ją używać. Nadal jakoś się łudzę, że mój ulubieniec kiedyś w podobnej formie powróci, bo żaden balsam do ciała nie podobał mi się jak tamten :). Może sentyment? Pewnie tak. To tyle mojego wstępu!
A produkty, które kupiłam to:
  • Pur Bleuet woda do demakijażu twarzy i oczu z wyciągiem z bławatka bio 200ml;
  • Pur Bleuet delikatny płyn do demakijażu wrażliwych oczu z wyciągiem z bławatka bio 50ml - próbka, którą dostałam od Yves Rocher.
 
A tutaj etykiety najpierw idzie woda do demakijażu twarzy i oczu (jest mały błąd o pojemności produktu powinno być 200ml):
A teraz gratis delikatny płyn do demakijażu wrażliwych oczu, już po pierwszym użyciu przypadł mi do gustu, ale zobaczymy jak będzie się sprawował dalej:
Jak na razie jestem pozytywnie nastawiona do tych kosmetyków, mam nadzieję, że entuzjazm się utrzyma. Po pierwszych dwóch zastosowaniach jestem zdecydowanie bardziej zadowolona niż byłam ostatnio, ale na recenzję będziemy musiały poczekać, aż trochę zużyję te produkty, a to niestety, ale trochę potrwa.
A wy kiedyś miałyście z Yves Rocher kiedyś do czynienia? Jakie są Wasze emocje w stosunku do tej firmy?
 KissBox - ciąg dalszy...
 
Sprawa KissBoxa jeszcze nie wyjaśniona chciałabym wiedzieć, co na ten temat ma do powiedzenia dystrybutor IsaDora. U mnie maskara prezentuje się dobrze, a błyszczyk jak nabrał temperatury lepiej, ale nie jestem do niego przekonana. Wstrzymałam się z jego wypróbowaniem.
Pożyjemy zobaczymy. 
Jak na razie reszta KissBoxa przypadła mi do gustu i reasumując jestem z niego bardzo zadowolona :).

40 komentarzy:

  1. Ja też jestem zadowolona z Kissboxa, szkoda tylko, że tak wyszło z terminem ważności produktów IsaDora. Wolałabym gdyby ich w ogóle nie było. Mój błyszczyk niestety jest rozwarstwiony.. i przebywanie w ciepłym pomieszczeniu mu nie pomogło :( Z produktami Yves Rocher nie miałam nigdy do czynienia, chociaż kuszą mnie wysyłając e-maile z darmowymi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :/ sytuacja należąca raczej do nieprzyjemnych.

      To trzeba im przyznać, że YR dba bardzo o swoich klientów :)

      Usuń
  2. Ja w sytuacjach kryzysowych sięgałam po oliwę z oliwek :) rozpuszczała wszystko :) Z YR miałam tylko kostki do kąpieli (które bardzo lubię), a mama perfumy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie zawsze w domu jest :)
      Nie miałam takich kosteczek zerknę na nie

      Usuń
  3. ja tam za marką YR nie przepadam :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że się nie zrażę, ale swojej pielęgnacji nagle dla nich nie rzucę

      Usuń
  4. Znam YR, właśnie dotarła do mnie paczka z zakupami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam kartę stałego klienta w tym sklepie, dzieki temu non stop mam jakies promocje i wtedy kupuje produkty za polowe ceny, albo jeszcze taniej. Często dostaje też pełnowymiarowe produkty lub bizuterie, jako gratisy. Także dużo nie wydam, a zawsze mam pełną kosmetyczkę. Bardzo lubię ta firmę, mam do niej bardzo duże zaufanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tą kartę posiadam, kiedyś tez miałam, ale skończył się rok, ale pamiętam, że dostawała ogromną ilość propozycji od nich :)

      Usuń
  6. Coraz bardziej lubię YR i ostatnio składałam spore zamówienie Jestem bardzo zaodowlona z płynu micelarnego oraz z balsamu i żelu pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich produkty prezentują się całkiem dobrze :)

      Usuń
  7. Ja uwielbiam z YR tonik usuwający oznaki zmęczenia :) Już mi się kończy więc jak będzie w promocji to kupię kolejne opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam, słabo kojarzę tą firmę z ogólnych produktów i chcę się z nią zaznajomić :D zerknę na niego nastepnym razem

      Usuń
  8. mam żal do YR Polska, że nie dają klientką tego, na co mogą liczyć klientki w Wielkiej Brytanii albo w samej Francji, czy Hiszpanii. YR uwielbiam, mam mnóstwo recenzji na blogu, bo kupuję te kosmetyki bez przerwy. lubię testować nowości, ale nowego demakijażu jeszcze nie miałam okazji. właśnie kończę płyn micelarny 3 herbaty i nie polecam go. ja dostałam go jako gratis do zakupów, nie sądzę, żebym kupiła go kiedykolwiek ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie narzekam, bo nie wiem, jak jest za granicą :D Ale pewnie masz rację :)
      Jednak coś w sobie ma YR

      Usuń
  9. Znam YR i nawet często kupuję, choć przyznam, że najczęściej na prezent. Na jesieni dostałam od nich płyn do demakijażu, ale stoi w szafie, bo bardzo mnie po nim piekły oczy i skóra wokół :( Lubiłam zawsze balsam o zapachu bzu. I tusz do rzęs (taki w fioletowej oprawie). Kocham go całym sercem. Dawał bardzo ładny efekt naturalnych. gęstych rzęs. Nie sklejał, ie mazał się i nie osypywał. A zmyć go można było nawet samą ciepłą wodą. Przy czym nawet jak uroniłam jedną łzę to nie miałam "misia Pandy". Także skojarzenia z YR mam pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wspomnienia zawsze pokazują nam lepsze oblicze danej firmy :) Również lubię dawać prezenty z YR i zawsze te wszystkie osoby były zadowolone

      Usuń
  10. ooo mialam keidys taki zel pod prysznic bylam mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem bardzo miło zaskoczona tą firmą po ostatniej paczce i na pewno będę robić tam zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nic nie miałam z tej firmy YR miałam ochotę na pomadki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam ich pomadek, nawet na nie nie zerkałam :) ale może kiedyś

      Usuń
  13. no ja póki co mleczkiem jestem zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się bardzo cieszę, ma je moja koleżanka i mi poleciła :)

      Usuń
  14. Ja też kiedyś miałam zestaw z YR, do ciała właśnie. Chyba jakiś... jeżynowy! Po prostu kocham ten zapach,a skóra po balsamie... jak marzenie. No niestety kolorówkę mają kiepską. Czekam na recenzję płynów do demakijażu.
    Co do Kissboxa, gdyby nie afera z IsaDorą to całość była by po prostu bajeczna. Szkoda, że akurat teraz nie dysponuję wolnymi środkami, bo szykuje się GlossyBox. Będziesz zamawiać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wąchałam jeżynkę u nich jak wybierałam balsam dla sauria80 prześliczna była :). Jeśli chodzi o kolorówkę to nie znam, ale ona tam chyba najmniej mnie interesuje :)

      Z KissBoxami było by wszystko dobrze, bo reszta jest naprawdę fantastyczna :)
      Na GlossyBoxa już ostrzę sobie pazurki, nie ma opcji jego nie odpuszczę :D. Będę się czaić cały czas na niego :D Na pewno się jakieś środki znajdą

      Usuń
  15. YR mialam kilk abalsamow uwielbiam je mailam brzoskwioniowy i malinowy, malinowy pachnial jak jogurt malinowy :))) nie mialam nigdy nic do demakijazu wiec jestem ciekaw:) ogolnie lubie YR ale niektore ceny maja przesadzone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak każda firma mają niektóre ceny przesadzone, ale robią bardzo często wszelkie promocje, więc dany kosmetyk zawsze można trafić taniej :) to spory plus u nich, a przy tym zebrać jakiś gratis.
      Muszę dokładniej przyjrzeć się tym balsamom do ciała :) bo tak kusicie mówiąc o tych zapachach. A masła z TBS kompletnie mi się znudziły jak na razie prócz tych próbek, które dosłałam w BlogBoxie ;)

      Usuń
  16. Lubię kosmetyki YR, nawet bardzo lubię. Korzystam z nich od ponad 10 lat. Jednak ceny tych kosmetyków do "przyjemnych" nie należą. Ja ostatnio używam perfum Evidence z Yves Rocher - szczegóły u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jeśli chodzi o przyjaźń do cen, to zależy od punktu widzenia, z tych kosmetyków, które mi się podobały to uważam, że były całkiem dobre :) A przynajmniej ja miałam takie wrażenie.
      Wpadnę ;)

      Usuń
  17. Ja dziś zaszłam pierwszy raz od dawna do YR i kupiłam szampon, który używałam lata temu. Zobaczymy jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę oczekiwać recenzji :D Ładna synchronizacja z tymi produktami ;)

      Usuń
  18. Ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zajrzeć :) mają dużo ciekawych produktów i promocji :)

      Usuń
  19. moja mama lubi kosmetyki YR.. ja sama miałam jedynie krem do rąk.. to znaczy mam nadal i nie mogę go wykończyć ;)

    a z demakijażówek, poza Lancomem ;) polecam Ci micelki Perfecty.. świetnie usuwają to co trzeba i kosztują jakieś 11-13 zł.. miałaś kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam od nich kiedyś krem do rąk, z mamą go wykończyłyśmy ;) ja jakoś lubię wchodzić do nich i pooglądać, ale czesto wychodzę z pustymi rekami :)

      Zerknę na tą Perfectę :) nie miałam nic ostatnio od nich :)

      Usuń
  20. Lubię bławatka. Oczy zmywam hydrolatem bławatkowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak można robić hydrolatami demakijaż ;), aż dziwne, że to przypadkiem odkryłam w sytuacji kryzysowej :). Muszę kiedyś kupić ten hydrolat bławatkowy ;) Dziękuję Bianko

      Usuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Odpowiem na każde pytanie i z pewnością nie ominę nikogo.
Dziękuję za KAŻDY post i zainteresowanie moim blogiem!
Pozdrawiam Serdecznie, Lyna_sama!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...