A oto jeden z prezentów urodzinowych, ten sprawiłam sobie akurat sama. Już od dawna chodziłam wokół szminek z Chanel i tym razem padło właśnie na coś pośredniego. Ani nie jest to szminka, ani też błyszczyk. Jednak tak bardzo mi się spodobała, że właśnie ją wybrałam. Chociaż stałam nad nimi chyba z 30minut.
Mój wybór padł na Chanel, Rouge Coco Shine - Fétiche (52).
Jest ona delikatna i bardzo subtelna. Z pewnością znajdzie się wiele przeciwniczek mojej małej piękności, bo - jest droga - jest, bo - można znaleźć lepsze - na pewno tak i można tak wiele kwestii w nieskończoność mówić. A mimo to i tak gdybym miała wybór, to właśnie po produkt tej marki, bym sięgnęła. Czemu? Jeszcze nigdy się nie zawiodłam, na ani jednym produkcie. Uwielbiam ich perfumy, moją miłością jest Chanel Chance Eau Fraîche, którego akurat nie mam w swojej kolekcji, ale z pewnością wrócę jak tylko skończę to, co mam. Bardzo lubię również Chanel Coco Mademoiselle Eau de Parfum, które aktualnie mam, ale używam na bardziej istotne spotkania, pachnie nieziemsko. Ale o samych perfumach jakie używam napiszę innym razem.
Wracając jednak do pomadki przedstawię, ją Wam ciut bliżej ;).
Składniki
Opakowanie
Bardzo proste i eleganckie, wytworne, zdecydowanie kobiece. Kiedyś już moja mama miała ich szminkę i jest naprawdę bardzo wytrzymałe, nie rysuje się, ani nie niszczy. A najbardziej lubię ten swoisty dźwięk zamykania. Bardzo fajny :). Jest leciutka i bardzo poręczna, zmieści się do każdej damskiej torebki, idealna na imprezę.
Bardzo proste i eleganckie, wytworne, zdecydowanie kobiece. Kiedyś już moja mama miała ich szminkę i jest naprawdę bardzo wytrzymałe, nie rysuje się, ani nie niszczy. A najbardziej lubię ten swoisty dźwięk zamykania. Bardzo fajny :). Jest leciutka i bardzo poręczna, zmieści się do każdej damskiej torebki, idealna na imprezę.
Ważna jest 18 miesięcy od otwarcia :)
O trwałości Wam za dużo nie powiem, bo jeszcze za bardzo jej nie próbowałam, ale nie jest to taka typowa szminka o intensywnej pigmentacji, bardziej jak znacznie mocniejszy balsam koloryzujący usta, tylko w ciut mocniejszym wydaniu. Mogę jednak przypuszczać, że kolor będzie się utrzymywał, ale ten blask Shine zje się bardzo dobrze :D. Ale właśnie czegoś takiego chciałam.
Zapach
Przede wszystkim pomadka ta pachnie nieziemsko, prawdziwymi różami. Nie mogę się jej nawąchać. Naprawdę niesamowity zapach. Nie przypominam sobie, aby jakaś inna szminka była tak bardzo apetyczna. Mam ochotę ją schrupać ;P. Ogromnie lubię konfiturę z róży, a to idealnie przypomina mi ten zapach.
Nie do końca jest ona taka jasna, ale w świetle dziennym właśnie tak wychodzi. Nie mogłam zrobić lepszych zdjęć. |
Swatche
Na ustach prezentuje się o stokroć lepiej,
ale niestety moje aktualnie na nadają się
na pokazanie całego czaru tej słodkości, innym razem :).
ale niestety moje aktualnie na nadają się
na pokazanie całego czaru tej słodkości, innym razem :).
Delikatne nałożenie na dłoń. Jedno przetarcie. W świetle dziennym. |
Mocniej naciskane :) i już widać różnicę. W sumie wszystko zależy od potrzeb. Drugie przetarcie. W świetle dziennym. |
A jak Wam podoba się mój zakup? :) Bardzo lubię takie odcienie, będzie idealna na co dzień na uczelnię, podkreśli mój kolor ust (mam dość dobrą pigmentację).
I jestem ciekawa jak będzie się dalej u mnie sprawdzać, może za jakiś czas wspomnę o niej jak się sprawuje i czy jestem naprawdę zadowolona, ale to dopiero jak dłużej ją poużywam.
P.s. Błagam nie mówicie, że ma delikatny kolor, ona właśnie ma taka być :).(zdecydowanie jest tam lepszy swatch mojej 52 Fétiche)
Dla mnie kolor idealny :) Sama teraz poluję na jakąś pomadkę Chanel :)
OdpowiedzUsuńTo warto wejść na tamtego bloga swatche są naprawdę bardzo dobrze i sa chyba wszystkie pomadki chanel :).
UsuńJa się w ich konsystencji zakochałam. Mam chrapkę na 05 modemoiselle, jak i na kilka innych. Mają kolory kompletnie w moim guście ;)
Idealna :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na pewno ;)
UsuńŚwietna jest! Też sobie taka sprezentuję na urodziny :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńWarto zerknąć na nie :)
UsuńMam ją w kolorze 54 boy, też dostałam na urodziny :)
OdpowiedzUsuńOna też mnie oczarowała :D również nad nią się zastanawiałam :)
Usuńna zdjęciach wyglądają w sumie podobnie czyli bosko :)
UsuńJest pomiędzy nimi różnica przynajmniej jak badałam w drogerii :)
UsuńJa w drogerii nie badałam innych kolorów :) mój narzeczony tylko zapytał co bym chciała na urodziny (więc wypaliłam z Chanel) i jaki kolor i tak oto się to wszystko stało. Swoją drogą apetyt rośnie w miarę jedzenia i mam też ochotę na Rouge Coco ale to jest kwestia bardzo przyszościowa - może jakaś rocznica... :P
UsuńRozumiem :)
UsuńOjjj rośnie bardzo, ja osobiście wolę wydać raz na coś więcej i się tym cieszyć i miec pewność, że będzie dobre niż mieć kilka rzeczy które mi się pozniej podobac nie będą :)
Piękny kolor! Która kobieta nie chciałaby sobie sprawić takiego prezentu urodzinowego?
OdpowiedzUsuńNie znam takiej ;)
Usuńz czasem zauważyłam że kryjące pomadki zupelnie nie pasują do mnie, pozostają mi tego typu co Twoja ;) piękna jest, co tu dużo gadać, ale pokaz jeszcze na ustach ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od koloru, ale takich bardzo bardzo mocnych to nigdy nie używałam,bo mój kolor ust mi się podoba bardzo i szukam podkreślenia a nie przemalowania
UsuńChyba też sobie sprawie taki szminkowy prezent na urodziny, ale muszę poczekać do maja :) Mówisz że stałaś 30 min przy półce, ja będę chyba z godzinę stała :P
OdpowiedzUsuńAle to była czysta przyjemność ;) Ja raczej na coś szybko się decyduje :) wiec 30min to u mnie duzo
UsuńSto lat! ;) I wszystkiego, co najlepsze!
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent, sama waham się nad szminką Chanel na dzień kobiet :) Na razie mam zwykłą Coco Rouge (hydrating) oraz wersję shine i muszę przyznać, że ta zwykła jest nieco lepsza ale obie baaardzo lubię :) Niech Ci się dobrze nosi :*
Dziękuję :*
UsuńNie wahaj się mnie się one bardzo podobają z chęcią bym miała wszystkie :D
No znacznie się różnią przynajmniej na tyle na ile ja macałam. Chciałam delikatniejszego efektu, dlatego tą wybrałam :)
Na pewno będzie się dobrze nosić
Już nawet nie chodzi mi o lżejszy efekt, a o trwałość - shine'y są niestety znacznie mniej trwałe i szybciej schodzą z ust :( + są mniejsze, a cena taka sama. Ale mam -10 funciaków do wykorzystania plus kusi mnie jak cholera nowy kolor Flirt :)) Popatrzę jutro czy mają w normalnej Coco Rouge, a jak nie to wezmę Shine :D
UsuńJa jak na razie jestem zadowolona :) nie oczekuję cudów bo widzę, co kupuję :) dlatego może rzadko jestem rozczarowana chyba, że coś faktycznie robi mi krzywdę. Poza tym lubię Chanel samo w sobie :D i taki shine sprawił mi przyjemność :D
UsuńRozejrzyj się za czymś ładniutkim ;)
Kolor mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
Ciekawy zakup. I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMój faworyt jak na razie
Moim ideałem szminki jest właśnie Chanel Rouge Coco w kolorze (ja mam nr 05 Mademoiselle) i nawet nie o kolor tu chodzi, ale o rewelacyjną trwałość i zero wysuszania. Jeśli nie jem i nie piję to trzyma się bez zarzutu kilka godzin.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za moje szminki więc pokaże ją niebawem. Słyszałam że wersja Shine jest słabsza, ale to ze względu na jej podobieństwo do błyszczyków (lekkośc i transparentność).
Uwielbiam jej opakowanie najbardziej chyba za ten cudowny KLIK podczas zamykania :)
Kup wersję standardową, nie Shine bo to cudo nie szminka :)
A ten kolor, który masz jest prześliczny.
UsuńWłaśnie będą zaczynać się dni VIP w Sephorze więc kto wie, może się na jakąś skuszę. Chociaż nowe kolekcje MACa też kuszą :)
Kupiłam właśnie Shine, bo czegoś takiego potrzebowałam, a jak juz ta wypróbowałam mam ogromna chrapkę na inne, a te dni Vip kuuuuszą okropnie -20% na wszystko to marzenie :D
UsuńJuż nawet szukam koloru. Mam mało szminek to tym bardziej kusi :D
Mnie akurat nowe kolekcje MAC tym razem mniej kuszą oprócz Nicki Minaj
No właśnie ja też mam mało szminek, a ostatnio jakoś błyszczyki mnie nie ciągną, a szminki :) starzeję się chyba ;)
UsuńMam dokładnie takie same odczucia, niestety przy tych wiatrach, co są aktualnie używanie błyszczyka jest zupełnie straszne. Wszystko rozmazuje wolę je latem :).
UsuńNie sądzę, że to jest kwestia wieku może po prostu daje to ciekawszy rezultat :)
Uwielbiam tą wersję, jest genialna, ale lekka, cos dla kobiet lubiących delikatne, subtelne konsystencję:)
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zakochałam i z pewnością później pokażę jaka jest na ustach :).
UsuńMnie się konsystencja ogromnie podoba i jestem bardzo zadowolona jak na razie z zakupu ;)
Cudowne kwiatki :) kolor szminki nie mój, ale ładny :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego :*
Pięknie się prezentują i pachną :)
UsuńDziękuję :*
Wygląda świetnie, sama chętnie bym taką upolowała :)
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńTak, jest jasna, ale to przede wszystkim tobie ma się podobać! (tak, za tą cenę możesz kupić ileś tam błyszczyków essence ale przecież nie o to chodzi). I mi też się podoba.
OdpowiedzUsuńJa jak narazie do pomadek Chanel się nie przymierzałam odkąd podkład Vitalumiere zrobił mi masakrę twarzową.
śliczna!
Oczywiście, że jako kupującej to właśnie mi się ma podobać ;). Dokładnie miałam na myśli to co napisałaś :).
UsuńSzkoda, że miałaś takie okropny przypadek z tym podkładem :/, najwyraźniej Twojej buzi się on nie spodobał :).
Mnie pomadki kusiły od dawna :)
uwielbiam tulpany :)
OdpowiedzUsuńa w pomadkach czy szminkach niestety nie gustuje ;)
Tulipany też uwielbiam :)
UsuńJakoś tu inaczej... tak wiosennie ... :) śliczności - blog i pomadka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilą pozmieniałam wygląd ;) już chcę wiosnę to dlatego :D
Usuńświetny jest ten kolor na dłoni, w opakowaniu jakoś mniej mnie przekonywał ;) to jest jednak marka z ogromną klasą - wiele rzeczy mnie zupełnie nie kusi, ale na pomadkę z Chanel pewnie również za jakiś czas się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu powiem trudno było go uchwycić i nadal nie jest to ten kolor co jest :) ale lepszych zdjęć nie umiałam zrobić ;)
UsuńRouge Coco są trwalsze :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńidealna przepiekna jest:) moj kolor!
OdpowiedzUsuńMój zdecydowanie też ;)
UsuńŚliczna szminka. Szkoda, że taka droga :P Bardzo pozytywna zmiana na blogu :) Podoba mi się ten design
OdpowiedzUsuńNo niestety znaczący minus to cena :/ ale i tak warto było ;)
UsuńJuż od dłuższego czasu zbierałam się, aby zmienić ciut wygląd i w końcu się zebrałam :). Cieszę się, że się podoba :)
Takie małe cudeńko z tej szminki,prawda szkoda, że tak droga:( Ale przecież na urodziny można pozwolić sobie na małe szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńTrzeba szalec poki mozna ;-)
UsuńJaka fajna wiosenna zmiana na blogu, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńI tulipany, moje ulubione kwiatki :P
Na pewno będę zaglądać częściej :D
A co do szminki, uwielbiam taki delikatny kolor :)
To bardzo mi milo. Stwierdzilam, ze kwiaty odswieza grunt. Aby zbyt kosmetycznie nie bylo ;-) a przy tym juz od dawna chcialam zmienic wyglad. Tylko ten ciagly brak czasu :-)
UsuńDzis nosze ja na ustach i pachna roza mile odczucie. A kolor wcale aztaki delikatny nie jest :-) jak sie okazalo. Ale zdecydowanie dzienny
kolor wygladna bardzo ladnie, ciekawe jak sie prezentuje na ustach :)
OdpowiedzUsuńJak je podleczę spróbuję dodać zdjęcie, na razie wstyd pokazać :)
Usuńpiękny prezent sobie sprawiłaś, i tło jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba :)
UsuńA tło musiałam w końcu zmienić wygląd bloga ;) już wcześniejszego znieść nie mogłam :)
śliczny kolor:D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! A kwiatki też cudowne :) Aż czuć wiosnę! Chociaż u mnie dzisiaj okropnie pada deszcz :/
OdpowiedzUsuńJa się w nim zakochałam :)
UsuńMiło mi ja już wiosnę czuje :D
właśnie też chciałabym zobaczyć na ustach : ) bardzo lubię takie kolory na ustach, w mocnych wyglądam niekorzystnie.
OdpowiedzUsuń: )
Pokażę jak tylko zupełnie wyleczą mi się usta ;)
Usuńprzepiękna! kocham takie delikateski! jak Ci się kiedyś znudzi, to znasz mój adres :D sesese
OdpowiedzUsuńtulipanki również cudne :* jeszcze raz wszystkie najlepszego Gosieńko :*
Będę pamiętać ;)
UsuńDziękuję :*
Bardzo ladny odcien!
OdpowiedzUsuńwyglada pieknie, czekam na zdjecia na ustach :)
OdpowiedzUsuńmusze tez kupic jakas wiosenna szminke.. ostatnio poszlam po taka a wyszlam z burgundowa... ;-)
Ostatnio uwielbiam ją nakładać ślicznie wygląda. Jak już zupełnie usta mi się podleczą to wstawię jakieś, bo ta z Chanel ślicznie się prezentuje ;)
UsuńW sklepie chce się ciemniejszą, a jak przychodzi co do czego by ją nałożyć to już tak się nie chce :D
strasznie trudno jest mi wybrac jasna szminke. zawsze chetniej w sklepie siegam po mocne kolory. mam czerwien, fuksje, pomarancz, burgund i moze jedna albo dwie bardziej nautralne.... ;-)
Usuńmusze wybrac wreszcie cos wiosennego!
juz mialam na oku brzoskwiniowo-rozowa z kobo professional ale niestety wygladalaby na ustach jak farba... lubie mocno kryjace szminki, ale chyba wybierajac jasna bede musiala z takich zrezygnowac
Ja jednak preferuję takie mniej widoczne, bo na uczelni aż tak bardzo nie chcę zwracać na siebie uwagi :D tym bardziej, że to całkowicie ścisły kierunek. A żeby tych chłopów nie korciło, a prowadzących nie korciło brać za często do tablicy :P. Bo mocniejsze kolory są bardziej ponętne.
UsuńJa jak na razie zastopowałam z zakupami kolejnych szminek :D, bo ostatnio wykorzystałam rabat z Sephory na kolejną :D pokażę w najbliższym czasie to może usta jeszcze wkleję :)
ja tez studiuje na politechnice ale szminka wyrozniac sie bardzo lubie :) mily akcent w głownie meskim gronie, aczkolwiek o odcieniach pomadek za bardzo nie mam z kim podyskutowac ;-)
UsuńCzasem się któraś zdarzy aby pogadać :D ale nie ma ich wiele :P
UsuńJa lubię deliaktnie podkreślenie w ciągu dnia, a wieczorem można szaleć :D