wtorek, 10 kwietnia 2012

Bobbi Brown Lip Balm SPF 15

 
Dziś przychodzę do Was z produktem pielęgnacyjnym Bobbi Brown, ogółem nie miałam nigdy do czynienia z pielęgnacją z tej marki, ale skusiłam się na ten oto balsam i jestem z tego ogromnie zadowolona. Bardzo lubię używać tego produktu, usta mają wtedy taką ciekawą glow poświatę jakby. Mój mężczyzna uważa, że kusząco się wtedy prezentują ;). Ale znacie mężczyzn xD.
Skład balsamy do ust:
Opakowanie
Samo opakowanie z wyglądu bardzo mi się podoba, zresztą jak chyba wszystkie marki Bobbi Brown, bardzo lubię prostotę i coś co nie wygląda zbyt skomplikowanie :). Niestety pudełeczko samo w sobie odrobinę się rysuje :/, jednak mimo to mogę mu to wybaczyć, bo rzucałam w nim w przeróżne strony i kilka razy mi spadło. Testy wytrzymałościowe przeszło fantastycznie.
Nie jestem zwolenniczką balsamów w jakichkolwiek słoiczkach. Wolę sztyfty. Słoiczki są przeważnie dobre do domu, ale niestety poza nim już tak dobrze się nie sprawdzają. Jednak ten balsam jest dla mnie wyjątkiem, bo często zabieram go ze sobą do torebki, zwłaszcza jak usta mają jakiś gorszy dzień, sprawdza się w 100%.
Opakowanie uważam za szczelne, nie absorbuje bardzo temperatury i produkt nam się nie rozpuszcza za bardzo. Dobrze chroni balsam przed światłem i innymi czynnikami zewnętrznymi (nawet przed wodą, bo wpadł mi kiedyś do zlewu pełnego wody i nic się nie do stało do środka :D).
Konsystencja
Z początku dość gęsta, ale pod wpływem ciepła palców, łatwo się rozprowadza. Zwłaszcza jak się już swój dołek zrobi :D. Potem staje się jakby jedwabiście kremowy, w żaden sposób nie jest tłusty, ani ciężki. Moim zdaniem jak na balsam do ust jest akurat i jestem z niej zadowolona. Bez problemowo można też ten balsam nakładać na usta pędzelkiem, co dość często robię w ciągu dnia, zdecydowanie czuję, że robię to bardziej higienicznie.
Kolorek ma różowawy, przyjemny dla oka, nie widać go na ustach. Staje się przeźroczysty i stapia się kolorem warg.
Uważam też, że balsam ten jest naprawdę bardzo wydajny, przynajmniej u mnie tak jest. Ale osobiście nigdy nie byłam jakimś pochłaniaczem natychmiastowym produktów do pielęgnacji, jaki by one nie były :). Te 15g(!) produktu starczy mi na bardzo, bardzo długo.
Działanie
Zawiera specjalną formułę z kiełków pszenicy i oliwy z oliwek.
Bardzo fajnie koi usta i zapobiega powstawaniu jakimkolwiek suchym miejscom. Zanim kupiłam ten produkt miałam problem właśnie z ustami i wtedy na stoisku Bobbi Browna Pani poleciła mi ten balsam, zaryzykowałam. Ale po pierwszym użyciu już nie żałowałam, jest naprawdę fantastyczna.
Zdecydowanie ładnie nawilża usta, nawet te spękane owinięte tym balsamem dostają od razu ładną dawkę nawilżenia i robią się bardziej miękkie i elastyczne.
Kiedy zostawiałam grubszą warstwę tego balsamu na noc, usta rano wyglądały na wypoczęte, świeże jakby po zabiegu spa. Przy tym zdecydowanie też chroni usta przed czynnikami zewnętrznymi.
Według mnie balsam również odpowiednio nałożony lekko optycznie je powiększa. A nałożony na pomadkę pozwala nam się nią cieszyć nawet jeśli ta wysusza nam usta, a chcemy ją zużyć :).
Produkt sprawdził się zarówno jesienią, zimą jak i teraz wczesną wiosną, kiedy to pogoda sprawia nam różne figle.
Plusy:
+ posiada filtr SPF15;
+ ma działania ochronne;
+ eleganckie kobiece opakowanie, które łatwo się otwiera i zamyka;
+ przyjemnie pachnie;
+ jak na balsam do ust utrzymuje się dość długo;
+ nie klei się, w żaden sposób nie jest tłusty;
+ usta są wygładzone, miękkie i gotowe do działania ;P;
+ usta są ładnie podkreślone;
+ nałożony na pomadkę powoduje, że usta są bardziej kuszące.
Minusy:
- mimo wszystko wolę sztyfty, bo łatwiej mi je obsługiwać i nie muszę się zastanawiać, czy mam na pewno czyste palce;
- wysoka cena - jak zawsze. 
Ocena: 10/10   
Moim zdaniem efekt jaki daje na ustach dorównuje błyszczykom, wręcz jest lepszy bo daje nam miękkie, delikatne i kuszące wargi. jest to naprawdę fajny i godny uwagi produkt. Z pewnością moja kosmetyczka tylko cieszy się, że wśród niej może się ten produkt znajdować :).
 A Wy testowałyście ten produkt? Oczywiście wiadomo jest kilkadziesiąt tańszych, bardzo dobrych balsamów do ust, ale mi ten jakoś przypadł do gustu.
Miałyście ogólnie do czynienia z produktami do pielęgnacji Bobbi Brown? 
Jeśli tak jakie są wasze odczucia jestem ogromnie ich ciekawa.  
Podzielcie się swoim doświadczeniem :).

52 komentarze:

  1. ze wszystkich stron kusi mnie ten balsam, opieram sie i opieram, ale nie wiem ja k dlugo jeszcze damr ade:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj go w jakiejś perfumerii :) i dopiero wtedy zdecyduj :)

      Usuń
  2. Chyba się skuszę:-) Używam dwóch kremów pod oczy Bobbi i je uwielbiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować też na stoisku ja tak zrobiłam, oczywiście Pani bardzo higienicznie mi podała go na patyczku :)
      A jakie to kremy pod oczy ;)

      Usuń
    2. Eye balm - mój faworyt na noc, nigdy nie miałam lepszego:-) i Eye Repair Cream na dzień, bardzo bogaty. Jeszcze choruję na bazę witaminową. Teraz dostałam zniżkę weekendowa 15% do Douglasa to będzie jak znalazł:-)

      Usuń
    3. Jaka zniżka weekendowa *.* jakie fajne :D

      Hmmm muszę zerknąć, chociaż strefy pod oczami nie mam takiej złej. A co to za baza witaminowa, chyba musze dokladniej przejrzec ich pielegnacje :)

      Usuń
  3. "Ale znacie mężczyzn xD."?
    oj tak, najczęściej się nie znają XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to przechodziło mi przez myśli jak pisałam tą frazę XD

      Usuń
  4. Bardzo kusisz, ale niestety Bobbi Brown jest poza moim finansowym zasięgiem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tańszych naprawdę dobre są Figs&Rouge, Tisane, na przecenie dorwałam za 10zł ostatnio z Avene pomadkę w sztyfcie :) etc. :) wiec nie ma sie co smucic ;)

      Usuń
    2. Pewnie :) Mam teraz Blistex, ale mnie nie powala. A najlepsza maść ochronna z witaminą A. Działa natychmiastowo ;)

      Usuń
    3. Nie używałam Blistexa :) wiec nic nie powiem na jego temat ;)
      A maść ochronna z wit A na wszystko dobra, ale na usta jej nie stosowałam :)

      Usuń
  5. Jak mężczyzna zwraca uwagę i widzi że coś wygląda dobrze to trzeba mu wierzyć bo oni nie zawsze w ogóle coś widzą haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak właśnie było :D
      Ale prawda mężczyźni bardzo mało widzą, a potem pytasz "Jaki kolor bluzki miałam wczoraj" odp "Eeeeeeeeę XD

      Usuń
  6. mmmmm... Opakowanie i kolor zachęcają ;) A polemnośc po-wa-la!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda te 15g to cos :D z pewnoscia na dluuugo mi starczy :)

      Usuń
  7. Mmm... Fajny... Jednak poza i moim zasięgiem finansowym :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tańszych polecam całym sercem Tisane, nigdy mnie nie zawiodl i pewnie za jakis czas zrobie o nim recenzję :)

      Nie uważam tego za osmy cud i wiele tanszych produktow jest rownie dobrych :)

      Usuń
  8. ciekawy :) ja wolę wyciskane balsamy do ust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na ogół wolę bardziej ekonomiczne opakowanie, ale ten jest jednym z tych wyjątkowych ;)

      Usuń
  9. Hmmmm..
    Nie słyszałam jeszcze nic o nim, ale chyba go kupie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi służy :) bardzo lubię go używać, w ogóle produkty Bobbi Brown bardzo sobie cenie :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Tak tylko troszkę ;) a kto ostatnio tyle Jadwigi pokazał no? :P

      Usuń
  11. Ja jakoś nie lubię słoiczków. I zdecydowanie nie miałam nic z pielęgnacji BB. Ale już sobie wyobrażam ten balsamik na moich ustach. :D
    To ile kosztuje? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet jakby kosztował 5zł i sprawiałby, że moje usta robiłyby się jak z bajki to nie skusiłabym się na niego, bo jest w słoiczku :) odrzucam tą formę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawy balsamik ładnie wyglada powiedz ile kosztuje taka przyjemnosc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj dokładnej ceny to ja nie pamiętam coś ok ~90zł niestety :///
      Ale widziałam go "raz na truskawce widziałam go za połowę ceny" :) wiec juz przyjemniej

      Usuń
  14. Mam go i uwielbiam! Nie lubię nosić ze sobą ze względu na opakowanie i konieczność dlubania paluchem. Trzymam go w szufladcE obok łóżka i używam na noc. Usta są super nawilzone i balsam ciagle na nich jest nawet rano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na noc sprawdza się zdecydowanie lepiej niż za dnia, ale z pędzelkiem jestem w stanie go używać normalnie :) bardzo ładnie utrzymuje pomadkę za dnia. Dziś jeszcze sie upewniałam ;)

      Usuń
    2. ja jakoś nie lubię bawić się w pędzelki.. już wolę paluchem zamieszać :P

      Usuń
  15. Spf 15 - nieźle i do tego aloes w składzie. Kusi, ale jak zawsze -bcena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie zaskoczył taki filtr to spory plus ;) no faktycznie aloes ma nawet nie zauważyłam go :)
      No cena niekiedy zaporowa :/ ale raz na truskawce widziałam go za połowę ceny :) warto niuchac

      Usuń
  16. Ja wolę balsamy w sztyfcie, ponieważ zawsze mam wrażenie, ze na moich palcach jest mnóstwo mikrobów, które zrobią krzywdę moim wrażliwym ustom. Widzę, ze nie tylko ja topię kosmetyki w łazience;D Kiedyś cała zamknięta paletka wpadła mi do kibelka, wyłowiłam ją, wyciągnęłam suche wkłady i dalej ich używam. Na szczęście żadne zanieczyszczenia się do niej nie przedostały, bo była dobrze zatrzaśnięta;) A utopiłabym swoje ulubione fiolety;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem fanką balsamów w słoiczku, ale na ten się chyba raczej nie skuszę- za wysokie progi, na... mojego portfela nogi xD joł :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to różnie na noc jestem ich fanką w ciagu dnia, wręcz przeciwnie :)

      Zdecydowanie polecam coś tańszego, efekt praktycznie taki sam, tylko tutaj człowiek po prostu czuje się ekstra, bo coś takiego używa ;)

      Usuń
  18. Ale wygląda pięknie !
    Ja preferuję balm balm, zanim usta nauczyły się czerpać z natury minęło parę dni, ale po 28 letnim stosowaniu chemii, nie ma się co dziwić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda ładnie to w nim spory plus :)

      To chyba muszę zerknąć na ten produkt! Naturalność i usta dobrze do siebie pasują :)
      Wolę bardziej naturalne produkty, ale niestety nie dam rady chyba całkowicie na takie się przestawić, za dużo kusicielskich rzeczy czycha przy chemii ;)

      Usuń
  19. nie lubie grzebac paluchami w słoiczkach hehe ale może wart grzechu?Tylko musze zużyc moje błyszczyki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij sobie na niego, jak będziesz w Dugim ;P.
      Dla niego zgrzeszyłam dłubaniem palcem, ale w ciągu dnia używam pędzelka. Mowy nie ma bym zaaplikowała go palcami w Warszawie brrr...

      Usuń
  20. jedynym produktem z tej firmy z którym miałam do czynienia jest książka 'makeup manual' :) i myślę, że jak na razie to się nie zmieni, bo te kosmetyki są dla mnie po prostu za drogie i szkoda mi wydawać tyle pieniążków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne priorytety, tym bardziej jeśli chodzi o sam balsam do ust ;). Zdecydowanie lepiej przeznaczyć te pieniążki na coś ciekawszego :). Ja bardzo chciałam wypróbować ten produkt ;)

      Usuń
  21. opakowanie ma bardzo fajne, z koloru stwierdzam, ze ładnie pachnie, ale nigdy nie miałam produktów z tej firmy i chyba trudno jest mi się przekonac do czegoś nowego xd

    OdpowiedzUsuń
  22. opakowanie super, no i mój ulubiony aloes widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie petrolaum na pierwszym miejscu w składzie INCI trochę odstrasza. No i cena...Myślę, że można znaleźć coś porównywalnego i tańszego w aptece. Z pielęgnacji Bobbi świetne są kremy z bazą. Naprawdę dobrze rozprowadza się po nich podkład.

    OdpowiedzUsuń
  24. No wlasnie ja też mam z tym problem, zawsze maziam tym paluchem w takim czyms, a potem się lepie albo co gorsza wchodzi mi to za paznokcie, a fuuuj ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku BB. Jak na razie kusi mnie eyeliner, ale ten balsam wygląda kusząco :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Odpowiem na każde pytanie i z pewnością nie ominę nikogo.
Dziękuję za KAŻDY post i zainteresowanie moim blogiem!
Pozdrawiam Serdecznie, Lyna_sama!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...