Niestety nie miałam lepszych zdjęć tych próbek :/ |
Nawet nie wiecie jaka ja jestem przemęczona, co niestety wpływa na prowadzenie bloga, jest mnie mało i nie mam na nic siły. Mam nadzieję, że na uczelni przestaną tak mnie maltretować, bo nie mam czasu na sen, a co dopiero pisanie postów. Musicie mi to wybaczyć, ale pamiętajcie, w wakacje, będę miała zbyt dużo energii, bo nic nie będzie jej w takim stopniu pochłaniać :P. A teraz kochane zapraszam!
Jak pamiętacie, co niektóre w styczniowym KissBoxie były cztery próbki produktów John Masters Organics. Byłam bardzo ciekawa czy te produkty mi się spodobają. Tym bardziej, że lubię dobre szampony do włosów(te zainteresowały mnie najbardziej) - nie oszczędzam na nie, bo jest to bardzo ważny punkt naszej urody. Zaznacza ją, podkreśla i daje wyraz naszej osobowości. Jestem osobą, bardzo wymagającą względem takich produktów, bo moje włosy potrzebują porządnej dawki wspomagaczy niestety.
Próbki, które otrzymałam od KissBoxa chciałam użyć już pierwszego dnia, ale powstrzymałam się. Chciałam by emocje opadły i bym mogła realistycznie ocenić wady i zalety próbek. Wstrzymałam się kilka dni, ale trwało to co najwyżej tydzień i na pierwszy ogień poszedł szampon i odżywka do włosów. Potem jakoś zapomniałam o tym, że zostały mi jeszcze dwie próbki i dopiero niedawno przypomniałam sobie o żelu pod prysznic i balsamie - co oczywiście szybko nadrobiłam ;). A teraz zapraszam, na moje wypociny :).
Próbki, które otrzymałam od KissBoxa chciałam użyć już pierwszego dnia, ale powstrzymałam się. Chciałam by emocje opadły i bym mogła realistycznie ocenić wady i zalety próbek. Wstrzymałam się kilka dni, ale trwało to co najwyżej tydzień i na pierwszy ogień poszedł szampon i odżywka do włosów. Potem jakoś zapomniałam o tym, że zostały mi jeszcze dwie próbki i dopiero niedawno przypomniałam sobie o żelu pod prysznic i balsamie - co oczywiście szybko nadrobiłam ;). A teraz zapraszam, na moje wypociny :).
Naturalna linia produktów - JOHN MASTERS ORGANICS - cztery próbki:
- Czerwona pomarańcza & wanilia - balsam do ciała 10ml;
- Czerwona pomarańcza & wanilia - żel pod prysznic 10ml;
- Cynk & szałwia - szampon z odżywką 10ml;
- Cytrus & gorzka pomarańcza - odżywka do włosów 10ml.
To właśnie znalazłam w styczniowym pudełeczku. Ostrzegam, że post jest naprawdę obszerny, dlatego dzielę go na dwie części. W tej będzie na temat szamponu oraz odżywki do włosów. Nie chciałam Was zamęczyć na raz taką dużą falą tekstu :).
Zacznę, więc może od szamponu Cynk & szałwia - szampon z odżywką już sama brzmiała przyjaźniej i miało się na nią ochotę, więc byłam pozytywnie do niego nastawiona. Ale zacznijmy od tego, co nam mówi producent:
"Cynk i szałwia to naturalne substancje regulujące procesy zachodzące w skórze głowy. Ten znakomity szampon o właściwościach leczniczych pomaga łagodzić łuszczenie naskórka spowodowane przez zimno oraz działanie produktów wysuszających skórę. Odżywka zawierająca proteiny pszeniczne sprawia, że włosy stają się lśniące i łatwiej się układają oraz wyglądają na zdrowsze i mocniejsze. Produkt nie zawiera laurylosiarczanu sodu (sodium lauryl sulfate) (duuuuży plus!!!)oraz innych szkodliwych substancji chemicznych i jest bezpieczny dla włosów farbowanych.
Właściwości
- pomaga zapobiegać łuszczeniu naskórka jednocześnie nawilżając skórę głowy
- łagodzi objawy łuszczycy oraz egzemy
- odżywka nie działa obciążająco na włosy(zgadzam się)
- nie zwiera laurylosiarczanu sodu (Duży PLUS ponownie XD)
Zastosowanie
- odpowiedni do wszystkich rodzajów skóry (to miłe, chociaż nie przepadam za produktami do wszystkiego)
- posiada działanie przeciwłupieżowe (nie mam problemów teraz z łupieżem)
- bezpieczny dla włosów farbowanych (nie mam włosów farbowanych)
Wskazówki (bardzo mi się na stronie spodobały te wskazówki)
Główne składniki (składniki brzmią fantastycznie :D)
- zwilż włosy, nałóż szampon, wmasuj we włosy i skórę głowy, spłucz dokładnie
- aby osiągnąć lepsze efekty możesz zastosować środek odżywiający i wygładzający włosy Cytrus & Gorzka Pomarańcza (to była właśnie odżywka, którą później użyłam) lub Rozmaryn & Mięta, zapobiegające skręcaniu
- przy włosach kręconych po użyciu szamponu zaleca się użycie odżywki Lawenda & Awokado do włosów zniszczonych
- przy włosach zniszczonych i wymagających regeneracji po użyciu szamponu nałóż Miód & Hibiskus regeneracja włosów
Skład: Aloe barbadensis (aloe vera leaf juice) gel,* aqua (water), babassuamidopropyl betaine, decyl glucoside, disodium cocoamphodiacetate, glycerin, zinc gluconate, zinc salt, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf/stem extract,* urtica dioica (nettle) root extract,* chamomilla recutica (chamomile) flower extract,* salvia officinalis (sage) leaf/stem extract,* equisetum hiemale (horsetail) leaf/stem extract,* lavandula angustifolia (lavender) flower/leaf/stem extract,* salix alba (willow) bark extract,* carica papaya (papaya) extract, yucca schidigera (yucca) leaf extract,* panthenol (vitamin B), allantoin (comfrey-derived), wheat amino acids, chlorophyll, riboflavin, sodium benzoate, potassium sorbate, vanilla planifolia (bourbon vanilla) fruit oil,* rosmarinus officinalis (rosemary) leaf oil,*salvia officinalis (sage) leaf oil*
- cynk - redukuje podrażnienie skóry; naturalny filtr przeciwsłoneczny
- szałwia – posiada właściwości antybakteryjne, ściągające i wzmacniające włosy
- proteiny pszeniczne – idealnie odżywiają włosy oraz dodają im lekkości oraz miękkości
- rumianek – uspokaja wrażliwą skórę głowy; ma działanie przeciwzapalne oraz zapobiega łuszczycy i egzemie
Pojemność pełnowymiarowego opakowania: 237 ml"
Pojemność próbki: 10ml
Na czerwono moje komentarze
Moja opinia:
Pierwsze, co przyszło mi do głowy po otworzeniu próbki, to fakt, że produkt pachnie wręcz nieziemsko. Uwielbiam różne kombinacje zapachowe, a w tym produkcie mieszanka cynku i szałwii mnie po prostu oczarowało. Nawet następnego dnia czułam we włosach tej fantastyczny zapach, który utrzymywał się na włosach. Wąchałam je bardzo często, rzadko mi się zdarza, by produkt aż tak bardzo podobał mi się w zapachu.
Szampon dobrze się pienił, próbka 10ml to naprawdę bardzo dużo, na wypróbowanie tego produktu przynajmniej pod kwestią czy będzie dobrze, czy też nie. Naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył swoją jakością nie spodziewałam się tego, że może być taki dobry. Z chęcią wypróbuję go więcej niż jeden raz i zdam recenzję o nim znacząco dokładniejszą.
Czy kupiłabym pełnowymiarowe opakowanie?
TAK! Jedyną odstraszającą rzeczą jest cena, można je sprawdzić na stronie producenta, na której można również kupić te produkty. Ja sama nimi się zainteresowałam i ostatnio jednak zainwestowałam razem z mamą i zrobiłyśmy zakupy :). Na dolę się ciut pochwalę ;).
Drugim elementem pielęgnacji włosów tego wieczoru była odżywka do włosów Cytrus & gorzka pomarańcza ta również przypadła mi do gustu. Jestem z tych co zawsze używają odżywki do włosów, preferuję te, które można spłukać czyli takie jak ta :). Producent:
"Wspaniała odżywka, która ma bardzo delikatną formułę wspaniale nawilża włosy nie obciążając ich (to prawda, włosy były leciutkie). Naturalne olejki roślinne idealnie uzupełniają zawartość tłuszczów, które wypełniają włókno włosa. Proteiny i witaminy zawarte w odżywce przywracają włosom sprężystość i blask. Acetamid MEA utrzymuje stały zbalansowany poziom nawilżenia włosów i skóry głowy. Olejki eteryczne z cytrusów i gorzkich pomarańczy zapewniają włosom piękny, niepowtarzalny i długo utrzymujący się zapach.
Właściwości
Zastosowanie
- ułatwia rozczesywanie i nie obciąża włosów (nie miałam problem z rozczesaniem włosów)
- pozostawia na włosach blask i sprawia, że stają się one podatne na układanie (bardzo ładnie się błyszczały)
Wskazówki
- idealny do wszystkich typów włosów
- wspaniale nadaje się do włosów cienkich (takie właśnie mam, a przynajmniej są bardzo delikatne)
Główne składniki (same smakowite kąski)
- aplikuj na mokre i czyste włosy
- pozostaw na 1-3 minuty
- spłucz obficie wodą
- w razie potrzeby użyć także produktów do stylizacji firmy John Masters Organic
Skład
- cytryna – przeciwutleniacz; łagodzi tłustą skórę głowy; zapewnia wspaniały zapach
- różowy grapefruit – tonizuje skórę głowy
- gorzka pomarańcza – leczy suchą skórę głowy
- pantenol (witamina B5) – wzmacnia cebulki włosów; sprawia, że włosy wyglądają na grubsze i dodaje objętości
- acetamid MEA – utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia; zapobiega elektryzowaniu się włosów
- proteiny pszeniczne – wzmacniają blask włosów oraz zwiększają ich objętość i podatność na układanie; chroni włosy przed zanieczyszczeniami
- olejek z kiełków pszenicy – naturalnie nawilża włosy; wzmacnia cebulkę włosa
Aloe barbadensis (aloe vera leaf juice) gel,* aqua (water), behentrimonium methosulfate, cetearyl alcohol, panthenol (vitamin B5), hydrolyzed soy protein, wheat amino acids, sorbitol, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil,* cocos nucifera (coconut) oil,* helianthus annuus (sunflower) seed oil,* lecithin, tocopherol, glycerin, citric acid, citrus grandis (grapefruit) peel oil,* citrus medica limonum (lemon) peel oil,* citrus aurantium dulcis (neroli) flower oil,* canarium luzonicum (elemi) gum nonvolatiles,* cymbopogon shoenanthus (lemongrass) oil,* sodium benzoate, potassium sorbate, arnica montana (arnica) flower extract,* camellia sinensis (white tea) leaf extract,* chamomilla recutica (chamomile) flower extract,* calendula officinalis (calendula) flower extract,* equisetum hiemale (horsetail) leaf/stem extract,* foeniculum vulgare (fennel) seed extract,* lonicera caprifolium (honeysuckle) flower extract, linum usitatissimum (flaxseed) seed oil,* borago officinalis (borage) seed oil,* sodium hyaluronate (hyaluronic acid), sulfur
Pojemność pełnowymiarowego opakowania: 237 ml"
Na czerwono moje komentarze
Moja opinia:
Kolejny produkt, który fantastycznie pachnie. Dawno nie miałam, aż tak miłego zapachu przy nosie i mówię to z czystym sumieniem. Produkt nakładało się bez problemów, spłukał się równie dobrze :). Kiedy przyszło do suszenia i rozczesywania pachnących włosów również poszło gładko, co nie zawsze jest takie proste. Włosy układały się bardzo dobrze. Niestety należę do tego grona ludzi, którzy muszą suszyć i układać za każdym razem szczotką włosy, bo nic z tego nie będzie. A włosy wypielęgnowane obydwoma środkami modelowały się bezproblemowo. Zapach utrzymywał się do późnego wieczora następnego dnia, a mój chłopak nim był zachwycony. Dawno, aż tak namiętnie nie wąchał mi włosów ;P. Co chyba jest najlepszym wyznacznikiem, że musiała to być całkiem udana mieszanka.
Czy kupiłabym pełnowymiarowe opakowanie?
TAK! Zdecydowanie następnym razem jak będę robiła u nich zakupy zainteresuję się właśnie tą odżywką, jednak teraz kupiłam inną, ale jak na razie sprawdza się dobrze.
Produkty oceniam bardzo pozytywnie, jestem bardzo zadowolona, że mogłam je przetestować dzięki KissBoxowi(który nota bene już w sumie nie istnieje :P), bo z pewnością sama bym na nie nie trafiła od tak sobie na tą firmę. Ich produkty wyglądają na bardzo interesujące i zdecydowanie przy nadwyżce pieniężnej, coś z chęcią sobie wypróbuję. Jednak zważywszy na bardzo aromatyczne zapachy produktów jeśli ktoś byłby nimi zainteresowany proponowałabym zakupić wcześniej próbki, aby przypadkiem potem się nie okazało, że produkt kompletnie pod kwestią zapachową nam nie odpowiada.
A teraz się ciut pochwalę tym, co jest w mojej łazience już od jakiegoś czasu, ale nie miałam siły zrobić małych zdjęć :).
Po ostatniej fali niezadowolenia z własnych włosów postanowiłyśmy z mamą wypróbować coś z John Masters Organics przede wszystkim z powodu braku SLSów, ale również dlatego, że próbki o których Wam pisałam spodobały mi się. Tym samym trafiły do nas dwa szampony i odżywka(od lewej): Cynk & szałwia szampon z odżywką(dla mnie), Rozmaryn & mięta odżywka do włosów (wspólna, ale ja ją zabrałam do siebie ;P) oraz Lawenda & rozmaryn szampon do włosów normalnych(dla mamy). Jak na razie jestem bardzo pozytywnie nastawiona i zadowolona z efektów i nie żałuję wydanych pieniędzy :).
A wy próbowałyście kosmetyków tej firmy? Co o nich sądzicie?
A teraz się ciut pochwalę tym, co jest w mojej łazience już od jakiegoś czasu, ale nie miałam siły zrobić małych zdjęć :).
Po ostatniej fali niezadowolenia z własnych włosów postanowiłyśmy z mamą wypróbować coś z John Masters Organics przede wszystkim z powodu braku SLSów, ale również dlatego, że próbki o których Wam pisałam spodobały mi się. Tym samym trafiły do nas dwa szampony i odżywka(od lewej): Cynk & szałwia szampon z odżywką(dla mnie), Rozmaryn & mięta odżywka do włosów (wspólna, ale ja ją zabrałam do siebie ;P) oraz Lawenda & rozmaryn szampon do włosów normalnych(dla mamy). Jak na razie jestem bardzo pozytywnie nastawiona i zadowolona z efektów i nie żałuję wydanych pieniędzy :).
A wy próbowałyście kosmetyków tej firmy? Co o nich sądzicie?
A tutaj małe stado próbek :), które z chęcią przetestuję :)
Te małe brązowe próbki to gratisy :) Resztę kupiłam :) |
Firma John Masters Organics pozwoliła mi na
udostępnienie ich opisów produktów na moim blogu. Za co im Serdecznie
Dziękuję :) Próbki otrzymałam w styczniowym KissBoxie.
"Firma John Masters Organics pozwoliła mi na udostępnienie ich opisów produktów na moim blogu"
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem? to teraz się trzeba pytać o zgodę czy o co loto?
Nie trzeba pewnie, ale ja chciałam się upewnić, zdarza mi się tak robić :)
Usuńaaaa znaczy piszesz email tudzież telefonujesz z zapytaniem? :> bo nawet mi nigdy przez myśl nie przeszlo by to czynić
Usuńa co jeśli co rusz spotkałabym się z odmową? aż strach pomyśleć brrr
Przeważnie pisze maila, robiłam tak też min. z Sylveco, fridge (do którego musze sie zebrac) tak na wszelki wypadek, w końcu to ich treść :)
UsuńNigdy nie spotkałam się z odmową, raz tylko Phenome nie odpisało chyba z tego co pamiętam :)
ja tak tylko z ciekawości, nie upierdliwości pytam ;)
Usuńgeneralnie ostatnimi czasy streszczam przekaz producenta, nigdy zaś jego wprost obietnice :] co też pewnie ważne
A tak jak wyżej Ty robisz to rzeczywiście czerpanie treści wprost i bardzo ładnie, że pytasz :) chwali się
W żaden sposób tego tak nie odebrałam :)
UsuńNie lubię używać czyjejś treści po prostu ;) A tutaj producent naprawdę postarał się i po prostu bardzo podobał mi się przekaz :) dlatego ruszyło zapytanie ;). Bo czemu człowiek by nie mógł tego zrobić? :)
Ojjj chwalą mnie :DDD
też mam te próbeczki z kissboxa, jeszcze ich nie wypróbowałam, ale mam nadzieję, że będę miała takie samo zdanie co Ty ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy przede wszystkim od tego co Ci potrzebne, moje włosy pozytywnie reagują na te produkty :) a zapach hmmm ja lubię słodkości a ten szampon jest taki słodki :D
UsuńZawsze korcily mnie te produkty,ale cholerka drogie sa...
OdpowiedzUsuńTo prawda cena jest odstraszająca raczej :/, ja się zdecydowałam przede wszystkim dlatego, że nie dopuszczam swoich myśli aktualnie do kupowania drogeryjnych szamponów wiem co ja po nich miałam i zawsze wybierałam u fryzjera droższe, ostatnio miałam Matrixa, było wszystko ok, ale chciałam czegoś innego. Chyba dlatego ta cena aż tak nie bolała
UsuńWłaśnie robię posta na temat ich próbek :D Niestety, mi szampony w ich wykonaniu zupełnie nie podchodzą, dlatego 2 próbki (zink&sage) pewnie niedługo pójdą na rozdanie/w świat. Co do serum (green tea/rose)i kremu maximum moisture- jestem zachwycona! peeling jojoba mnie potężnie rozczarował, ciekawa jestem jak Tobie podejdą :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze dla jednych to dobra fajna rzecz innym nie pasujez. Ale to moze byc tez kwestia nie tego szamponu :-) tych probek jeszcze nie probowalam z kremami itp ale z checia bym o tym poczytala wiec czekam na notke :-)
UsuńZachęciłaś mnie, oj zachęciłaś :) Może skuszę się na zakup próbek? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie co do tego mam pytanie:
Jedna próbka kosztuje dwa złote, czy zestaw próbek...?
Jedna kosztuje 2zl za 10ml ale moim zdaniem warto bo starczy na troche a wyprobuje sie i mozna stwierdzic czy podpasuje szampon ;-)
UsuńLynko podobnie jak Ty jestem oczarowana tą serią i na bank sobie kupię jak zużyje to co mam obecnie:) Są genialne:)))Kupowalas w necie?
OdpowiedzUsuńMoje wlosy jak na razie czuja ze odYly a jak raz na yydz przed myciem naloze olejek arganowy to juz dla nich ameryka :-) jak Cie sie swoje skoncza zerknij na nie
UsuńMnie zdecydowanie najbardziej oczarowała i zachęciła odżywka. Włosy po niej były delikatne i lśniące. Jak po żadnej innej. Na pewno zakupię ją ponownie :) Szampon nie powalił mnie na łopatki :)
OdpowiedzUsuńOdżywki mają bardzo dobre to trzeba im przyznać :)
UsuńSam szampon nigdy nie zwala z nóg bo w sumie ma myć :D a odzywka to podstawa
powiem szczerze, że najbardziej zainteresowała mnie odżywka, która faktycznie nie obciąża włosów i to jest mega plus;)
OdpowiedzUsuńzapraszam;*
+obserwuje;))
Dla mnie fakt nieobciążania włosów jest priorytetowy bo mam dość cienkie włosy, które lubią się puszyc i przesuszać :)
UsuńJako trzymająca się z daleka od Boxów (zrobię wyjątek dla BlogBoxa, jak trochę kasy znajdę :)), nie miałam styczności z kissboxowymi próbkami. Ale Twoja recenzja brzmi nieźle, może kiedyś zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńWarto chociaż zobaczyć z czym to się je ;)
UsuńNie probowalam ale sklady i opisy maja bardzo zachecajace ;)
OdpowiedzUsuńSkłady śliczne jak na szampony i odżywki :) a opisy no cóż zawsze muszą być zachęcająco, czymś w końcu człowieka trzeba kusić ;)
UsuńPostanowiłam zużyć ostatnio te kissboxowe próbki i powiem, że o ile balsam do ciała i żel pod prysznic okazały się całkiem przyjemne, to szampon okrutnie przetłuścił mi włosy. Za wysoką ceną powinna iść równie wysoka jakość. Niestety, tu tego drugiego zdecydowanie brakło.
OdpowiedzUsuńNiecierpku nie zgodze sie z Toba, to bardzo dobra jakosc, ale widzisz niewszystko wszystkim przypasuje, tak bylo i jest. Jakosciwo super, prbuje roznych od tanszych po drozsze i sa moim skromnym zdaniem rewelacyjne, Fekkai tez gdyz uzywasz zle przetluszcza wlosy.Moze za duzo wzielas bo one sie nie pienia tak
UsuńZgadzam się z 4premiere moim zdaniem z tym szamponem nie wolno przesadzić, całe 10ml to za dużo jak na jedno użycie i to znacząco.
UsuńOne się nie pienią przede wszystkim z braku SLSów, można się do tego przyzwyczaić po prostu włosy muszą być bardziej wilgotne :) ale wiadomo nie wszystkim każdy szampon pasuje :)
ciekae produkty ciekawe. aczkolwiek ja przy pielegnacji wlosow stawiam na "tanie i dobre" co moim kudełkom bardzo sluzy :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie służyło, moje włosy najwyraźniej zbyt wybredne są. Sama stosuję raczej zasadę, że włos to jak ubiór na niego się nie oszczędza, bo nosi się go codziennie ;)
UsuńNie znam, ale opisałaś to tak, że mam ochotę spróbować!
OdpowiedzUsuńno po takiej recenzji to powinni nie tylko udostępnić opisy ale karton kosmetyków gratis dosłać :)
UsuńOjjj.... po prostu produkt mi podpasował :) Bella spróbuj próbek może Cię zainteresują :)
Usuńsauria80 tak dobrze to nigdy nie ma ;)
Jak na totalny brak czasu to spłodziłaś prace magisterską. Po takim poście to JMO powinni Ci przesłac wszystko za dramo :)
OdpowiedzUsuńA co do czasu, to jak już skończysz studia, zaczniesz pracowac, będziesz miała dzieci, dom, męża a może i psa, starszych rodziców do obsługi i teściów to wtedy pogadamy o braku czasu ;)
Czasem tak się zdarza, że jak się coś zaczyna pisać to potem wychodzi z tego epopeja :D tak właśnie wtedy miałam ;)
UsuńZa dobrze bym miała :P
Pewnie tak, ale na ten okres życia w którym jestem mam dużo roboty w porównaniu co do niektórych moich znajomych :)
Ja kocham od nich zel pod prysznic i balsam- wanilia i pomarancza;)AH
OdpowiedzUsuńMnie produkty do kąpieli i po aż tak nie zachwyciły ale przede wszystkim zapachem :)
UsuńMoje włosy mają już za dużo, tak je obkupiłam we wszelakie różne cudowności, że zanim to skończę to będzie sylwester :P
OdpowiedzUsuńWidać nie tylko ja lubię rozpieszczać włosy :D chociaż staram się nie przesadzać i niewiadomo czego im nie kłaść ;)
UsuńNiestety nie miałam styczności z tymi kosmetykami
OdpowiedzUsuńNo nie jest to bardzo popularna firma :)
Usuńżel aloesowy w składzie jest przed wodą ? wow! nic dziwnego, że się spisują :) Gdzieś widziałam te próbki za 2zł od sztuki... może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMnie też ten fakt zachwycił :) patrząc na cenę kosmetyku sam żel aloesowy też nie może być złej jakości, więc już w ogóle brzmi dobrze :)
UsuńTak 2zł od sztuki :)
też jestem przemęczona, mam zajazd w obu szkołach ;/
OdpowiedzUsuńfajne te kosmetyki
ja teraz kupuję maskę drożdżową , jest na bioarp.pl :)
Brzmi ciekawie zajrzę ;)
UsuńKochana jesli masz ochote to zapraszam do odpowiedzi na ten TAG :)
OdpowiedzUsuńhttp://glamourlovemakeup.blogspot.fr/2012/04/tag-11-pytan.html
Zrobiony :D
Usuńna szczęście mnie nie kuszą już teraz żadne specyfiki do włosów, bo nie mogę ich i tak uzywać :P
OdpowiedzUsuńJak to nie możesz? :)
Usuń