Znalazłam w swoich zbiorkach kilka zdjęć, które
idealnie nadają się na małe recenzje. Tym bardziej, że jest to produkt
godny uwagi, który stosuję w miarę możliwości regularnie i wiem, że na
pewno mnie nie zawiedzie. Jest to moje pierwsze opakowanie, ale z
pewnością nie ostatnie, mimo że uwielbiam próbować coraz to nowe
produkty. To jednak ten ma wiele zalet, o których z czystą przyjemnością
wam wspomnę.
Moje pierwsze opakowanie (i jedyne jakie mam ;)) zakupiłam na eBayu po według mnie dobrej
cenie 43,56zł (specjalnie sprawdziłam :P). Moim zdaniem całkowicie dobrze wydałam te pieniądze. Produkt spełnił moje oczekiwania. Jest poręczny i z czystą przyjemnością go używam.
Skład
Główne składniki to kakao (puder) oraz złoto - czyli to co kobieta lubi najbardziej, prócz tego w składzie znajdziemy kwasy AHA, kwas hialuronowy, koenzym Q10, wyciag z aloesu, roślinny kolagen.
To maska typowo regenerująca, oczyszczająca i zmniejszająca pory.
Zapach
To chyba podczas nakładania i trwania w maseczce największa zaleta tego produktu. Jest on całkowicie fantastyczny! Tak jak zapewniał product to kakao (moja mała czekoladka!). Od razu da się wyczuć właśnie ten zapach. Aż ma się ochotę ją zjeść, chociaż rozum mówi, że przecież to maseczka. Nie próbowałam jej w smaku ;).
Zapach jest bardzo trwały. Unosi się podczas trzymania na buzi maseczki, jak i po jej spłukaniu. Czuję się rozpieszczona przyjemną wonią. Nawet zdarza mi się drażnić tym mojego chłopaka, który uwielbia (jak i ja) słodkości, ale czekoladę wyjątkowo. Drażni go, że nie może jej zjeść :P.
Opakowanie
Produkt przyszedł do mnie solidnie opakowany, a sama maseczka zabezpieczona była papierkiem takim jak przy pastach do zębów, tym samym miałam całkowitą pewność, że nikt wcześniej jej nie używał i produkt, który do mnie przyszedł był nowy. Aplikatorem jest tubka i moim zdaniem to idealne opakowanie do tego produktu. Jeszcze nie miałam wrażenia, że wylałam więcej produktu niż potrzebowałam. Jest solidne i z pewnością nie ulegnie zniszczeniu, a przy tym będę mogła spokojnie, na sam koniec rozciąć opakowanie i starczy mi na jeszcze jedną aplikację.
W środku samej masy półpłynnej-pół stałej jest, aż 150g. Moim zdaniem jest to wystarczająca ilość na długi okres czasu. Ja ją używam raz na tydzień i jak na razie za wiele mi jej nie ubywa, może też dlatego w jaki sposób ją nakładam, ale ja po prostu nie lubię mieć na sobie nie wiadomo jakiej ilości produktu, nawet do pielęgnacji.
 |
Tutaj nie widać zbytnio drobinek, ale mogę poświadczyć, że są one widoczne gołym okiem, po prostu przy tym świetle nie było ich widać |
Aplikacja i konsystencja
Maseczkę
nakłada się błyskawicznie z początku jak ktoś nie jest przyzwyczajony
do koloru brązowego może czuć się brudnym, ale zapach maseczki
całkowicie temu przeczy. Bardzo szybko można ją użyć, nie trzeba nic ze sobą mieszać i mimo że uwielbiam glinki i maseczki, które robi się samemu to uważam, że nie zawsze jest czas by móc się tym zająć, a jest jakieś wyjście. Wtedy zawsze lubię przed kąpielą nałożyć na buzię maseczkę i ją ożywić, ta w nagłych sytuacjach sprawdza się świetnie.
Masa zawiera w sobie małe drobinki złota, które mają również wpłynąć, na działanie tej maseczki na skórę.
Po aplikacji czułam, że moja skóra jest gładka, przyjemna w dotyku i przede wszystkim odpowiednio nawilżona i uspokojona.Tak jest za każdym razem :D.
Nie wiem jak sprawdza się przy problemach z przebarwieniami, bo takich nie posiadam, ale przy mojej trudne mieszanej cerze, z wieloma skłonnościami przetłuszczaniem się w strefie T i wysuszaniem, w niektórych częściach radzi sobie bardzo dobrze. Jej aplikacja pomaga też w uspokojeniu rumieńców na policzkach. Wydaje mi się, że zmniejszył mi się też odrobinę pory, ale tutaj nie wymagałam wielkiej rewelacji. Nie mam też żadnych blizn potrądzikowych, czy innych by zauważyć zmiany.
 |
To obiecuje nam producent, moim zdaniem ciut przesadzone zdjęcia :), ale to normalne.
Źródło Google |
Plusy
+konsystencja - bardzo łatko jest ją nałożyć, płynnie się rozciera;
+moim zdaniem szybko można ją spłukać z buzi i nie zostawia brudnych plam, mimo że jest barwy brązowej;
+bardzo ładnie pachnie czekoladą i ma w sobie miłe złote drobinki;
+efekty, jakie zostawia na twarzy czyli oczyszczoną i gładką buzię po prostu uwielbiam;
+nie wysusza, tylko tak jak powinno być nawilża;
+łatwa w usunięciu z twarzy;
+głaska przyjemna w dotyku skóra :);
+nie wysycha na buzi za szybko, przez to nie napina jej, jeśli ciut się wysuszy wystarczy zmoczyć dłoń i przyłożyć do buzi lub spryskać hydrolatem, bądź wodą termalną;
+widzę, że moja skóra po dłuższym czasie jej stosowania, jest bardziej sprężysta i milsza w dotyku.
Minusy
-dostępność (widziałam ją tylko i wyłącznie na eBayu);
-dla wrażliwców brązowe palce ;), ale mnie to nie przeszkadza, ponieważ bardzo łatwo się zmywa;
-fakt, że nie można jej zjeść!
Czy kupię go ponownie?
Oczywiście, że tak
Ocena: 9/10
Za słabą dostępność, mimo że na dostawę nie czekałam tak długo, to jednak nie można jej wcześniej nigdzie wypróbować i zobaczyć, czy odpowiada. Małe ryzyko :/
☆☃☄ ★☆☃☄ ★☆☃☄ ★☆☃☄ ★☆☃☄ ★☆☃☄ ★☆☃☄ ★
Wspomnę też, że
do 31 grudnia w Sephorze jest 30% rabat na wszystkie produkty do makijażu!!!
Polecam!
 |
Źródło: Google |